NIECH BÓG PROWADZI PANA PANIE PREZYDENCIE !
Niech Bóg prowadzi pana Panie Prezydencie !
I błogosławi w drodze do Wolnej Ojczyzny
Tylu płakało za Nią w czasie zniewolenia
Gdy obcy zadeptywali świętość ojcowizny
Gdy do dziś śmiertelna choroba targowicy
Odradza się i grozi wolności Narodu
I gdy zdrajcy rodzą się choćby na kamieniu
W kołysce propagandy Wschodu i Zachodu
Gdy brudną kartą grają przy okrągłych stolach
Ci którzy mieli służyć narodowej sprawie
A Sejm niczym karczma i wrzaskliwe spory
Stał się pośmiewiskiem skundlonej Warszawy !
Chanukowego światła nam nie trzeba w mroku
Wolność i Niepodległość jest naszym nakazem
Pójdziemy z Dumą Bogiem Ojczyzną i Wiarą
Światło Ducha Narodu będzie drogowskazem
Niech Bóg prowadzi pana Panie Prezydencie !
I błogosławi w drodze do Wolnej Ojczyzny
Tylu płakało za Nią w czasie zniewolenia
Gdy obcy zadeptywali świętość ojcowizny