Incydent podczas uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia Holandii
W poniedziałek 5 maja podczas uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia Holandii w Wageningen na scenę, gdzie stali premier Holandii Dick Schoof oraz Donald Tusk jedna z osób rzuciła czerwoną świecę dymną. W związku z incydentem ochrona zareagowała natychmiastowo. Ze sceny wyprowadzono obu premierów. Po dwóch minutach obaj politycy wrócili na scenę, gdzie zapalili tzw. Płomień Wyzwolenia, co symbolicznie zainaugurowało uroczystości w całym kraju.
REKLAMA
Protest przed uroczystościami. Pięć osób zatrzymanych
Przed uroczystością z kolei demonstrowała grupa osób. Jak relacjonuje holenderska gazeta "De Gelderlander", wykrzykiwano między innymi "Wolna Palestyna". Od godziny 8:45 około 250 osób demonstrowało przeciwko obecności członków rządu na uroczystościach. Nie zgadzają się oni z polityką rządu w związku z wojną w Strefie Gazy. Holenderskie media donoszą o zatrzymaniu pięciu osób przez policję. Były dowódca holenderskich sił zbrojnych Mart de Kruif stwierdził, iż "z jednej strony to miłe, iż żyjemy w kraju, w którym można demonstrować i nie jest się przewożonym do obozu pracy".
Zobacz wideo Im lepszy wynik Lewicy, tym Tusk chętniej spełni jej postulaty
Uroczyste obchody w Wageningen
Na obchody w Wageningen zaproszono polityków, dyplomatów i przede wszystkim weteranów, którzy 80 lat temu walczyli na tych ziemiach. To dla nich ulicami miasta przechodzi Parada Wolności i zapalony zostaje Ogień Wolności. Na miejscu obecny był również między innymi minister obrony Holandii Ruben Brekelmans. - Mówię to również do ludzi, których właśnie tu widzieliśmy: trzymajmy się mocno i nie pozwólmy, aby nas podzielono - powiedział polityk po wyprowadzeniu kilku demonstrantów z uroczystości.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: "Mocne słowa Tuska w Holandii. 'Czas beztroskiej Europy dobiegł końca'".Źródła: De Gelderlander, TVN24, IAR