NIE WYSTARCZY ZNISZCZYĆ KRÓLA

niepoprawni.pl 1 rok temu

Na Ukrainie rozpoczęła się kontrofensywa. Powoli i roztropnie. Ukraińcy udowodnili, iż są sprytni i pomysłowi. Posuwają się do przodu w paru miejscach. Wyglada to jak rozpoznanie atakiem. Nie jest to bolszewickie – Urraaa! - i tysiące biednych, prostych i służbowo po szkalnce wódki, żołnierzy, którzy własnie wchodzą do maszynki do mielenia mięsa armatniego.

Ruskie są zdezorientowani i już na granicy paniki. Często uciekają i poddają się bez jednego wystrzału. Ruski Golem zbudowany jest z gliny. Trochę go połechtać to się tozsypuje.

U nas też ruszyła kontrofensywa. Tak, jak Ukraina głównie musi odzyskać Krym, tak polscy wojownicy muszą nie dopuścić, by za cztery miesiące wygrała jakakolwiek opozycja, bo oznaczałoby to koniec suwerennej Rzeczpospolitej. Opozycja wspierana jest intensywnie ze wschodu i zachodu kraju, przez odwiecznych wrogów, którym Polska zawadza w realizacji podboju Europy, Jak mówią – od Lizbony do Władywostoku. Opozycja to ludzkie prymitywne narzędzie w rękach doświadczonych graczy. Przede wszystkim Szkopów i Kacapów.

Nasza kontrofensywa to na początek dwa fronty – ustawa, która już weszła w życie, mająca rozpoznać wpływy rosyjskie w RP. Wpływy, które o różnej amplitudzie istnieją od końca wojny i stalinowskiej okupacji w tak zwanym PRLu. Na początku otwarcie na każdym kroku, jawnie i arogancko pokazywali buty, pod którymi nas trzymali. Dzisiaj, gdy już nad Wisła nie są popularni, stosują taktykę 'onucy'. Agentura klasycznymi metodami, albo odmóżdżyła najsłabszy element polskiego narodu, najlepiej na eksponowanych stanowiskach, albo wyprodukowała na tych najważniejszych solidne haki – jak to nazywają – kompramaty, czyli kompromitujące

materiały.

No, i oczywiście korumpują kogo potrzeba. Chciwość ludzka obecnie, gdy już nie trzeba swego stanu posiadania skrywać, a wprost przeciwnie – majątkiem należy się chwalić, bo to w tych czasach wzbudza szacunek, osiągnęła poziom mitycznego króla Midasa. O tym pogadamy sobie osobno już wkrótce.

Drugi hiperbaryczny z dodatkiem napalmu ostrzał wroga wykonali nie żołnierze, nie armia i siły specjalne, tylko media. Konkretnie przedstawiany przez TVP serial dokumentalny "Reset", którego autorami są: profesor Sławomir Cenckiewicz, poważany historyk, szef Wojskowego Biura Historycznego i redaktor Michał Rachoń – wschodząca gwiazda TVP.

W ukraińskim kontrataku bardzo istotną rolę odgrywa rozpoznanie, wywiad, a potem najnowocześniejszy, precyzyjny atak na spore odległości. Posiadane uzbrojenie trafia dzisiaj w wybrany cel z dokładnością poniżej 5 metrów na dystansie powyżej 100 kilometrów. I oto własnie w wojnie nowej generacji chodzi. Niszczyć punktowo krytyczne obiekty przeciwnika. Także z dowodzącymi generałami i pułkownikami, których już liczna grupa przeniosła się do piekła.

W polskiej kontrofensywie zegarmistrzowska precyzja z dużej odległości nie jest nikomu potrzebna.

Prawdę powiedziawszy powinno działać się nieco po gangstersku – strzelać ze strzelby, albo obrzyna, Chyba najlepszy byłby niedrogi pompujący ]]>Mossberg Maverick 88 Security]]> z dobrymi śrutowymi nabojami, które potrafią bez specjalnego celowania z 10 metrów wyrąbać w każdym złoczyńcy dziurę o średnicy metra.

Jeżeli ktoś jeszcze nie pojmuje, to my, Polska i Polacy, od ośmiu lat jesteśmy w stanie wojny. Kiedyś już nawet, gdy był zmasowany atak na polsko – białoruską granicę, apelowałem, żeby ogłosić stan wojenny na ograniczonym terytorium możliwego wschodniego frontu.

Tak więc pamiętamy, gdy w 2015 roku zdobyliśmy władzę, to opozycja parlamentarna, bez najmniejszych skrupułów oświadczyła, iż nie będzie działać konstytucyjnie na forum naszego parlamentu, tylko będzie totalna – negująca najdrobniejsze posunięcia demokratycznej władzy, a polem walki będzie "ulica i zagranica".

I tak też właśnie się dzieje. Bronimy się dzielnie, jednakże będąc cały czas w defensywie. ale tak buńczuczna zapowiedź opozycji uświadomiła nam, iż mamy do czynienia z kolejną "piątą kolumną", a wojnę z nami toczą, ci, co od wieków niszczą i prześladują Rzeczpospolitą – Niemcy i Rosja. I jak poprzednio, czy to za carycy Katarzyny, czy za Bismarcka, a potem Hitlera i Stalina, jest to skoordynowane, wspólne działanie naszych wrogich wschodnich i zachodnich sąsiadów.

Tym razem nie ma zbrojnej napaści na Polskę z zachodu i wschodu, czyli jak to nazywa Bartosiak – wojna kinetyczna. To jest przeciw nam wojna hybrydowa, coś, co znalismy tylko ze słyszenia.

Atakuje się naszą gospodarkę, nasze finanse. Nasz system państwowy, prawem kaduka ingerując w nasze państwowe struktury, całkowicie bezprawnie i poza traktatowo blokując reformy, sejmowe ustawy i spokojne rządzenie państwem.

Na całe nasze szczęście mamy do czynienia i wewnątrz i na zewnątrz z ludźmi o dosyć marnym rozumie i zaburzonym długim dobrobytem, kretynskimi ideologiami, oraz wielkim bogactwem, zdrowym rozsądkiem. Więc choćby próby wywołania puczu, czy zamieszek ulicznych, nie udały się, ośmieszając uczestników tych tragikomicznych akcji.

Nie mniej Polska ponosi w tej wojnie spore szkody. Głównie wizerunkowe, gdyż wszystkie lewackie media od New York Times, poprzez Guardian, aż do wszystkich mediów Springera, wspierane przez swoje rządy, bez przerwy prezentują kłamstwa, te fake newsy, podsyłane przez V Kolumnę, oraz nienawidzącą Polski żonę Sikorskiego, pokazując fałszywy obraz kraju, kłamiąc o historii i oskarżając o coś czego nie ma.

Na dodatek, destrukcyjne i spolegliwe narzędzie Niemiec, jakim jest kompletnie przejęta i zgermanizowana Unia Europejska, międzynarodowa instytucja, jak się niedawno dowiedzieliśmy, skorumpowana na poziomie bananowych republik, nieustannie, łamiąc traktaty i prawo – bezczelnie i arogancko – nakłada na nasz kraj wydumane kary, wydaje rozkazy wbrew polskim władzom i wbrew naszej konstytucji.

Tak właśnie w zakresie tej hybrydowej wojny działają Niemcy z UE i Rosja z Białorusią, aby nasze państwo zniszczyć tak mocno jak się da.

Przez ten długi okres zmagania się z nieustannymi atakami, ani razu nie wypowiedzieliśmy głośno i oficjalnie, iż są to wobec Polski działania wrogie. Nie określiliśmy, iż zarówno Niemcy Merkel i Scholtza, oraz Rosja Putina to wrogowie Polski. Nie powiedziano tego prosto i dosadnie. Choć każdy nie kupiony i nie z wypalonym mózgiem Polak dokładnie to widział i to wiedział. Całe ostatnie lata czekaliśmy na takie oświadczenie ze strony przez nas wybranych władz.

Niestety, nie nauczona historią, Rzeczpospolita trwała w defensywie...

Chyba w końcu Prezes Kaczyński tym całym imposybilizmem się wściekł. A jak donoszą jaskółki, dosłownie przed momentem, PJK powraca do rządu. I bardzo dobrze.

Kontratak rozpoczęty dwa tygodnie temu wystartował od na prawdę ciężkiej broni. O dużym impakcie i szerokim zasięgu rażenia.

To ustawowe powołanie komisji mającej zbadać wpływy Rosji, jej polityków, agentury, korupcji i innych narządzi z warsztatu wzorowego kagiebisty, jakim jest satrapa Putin.

Po tym wystrzale widzimy, iż to zadziałało. Poziom histerii, a choćby paniki, jest zauważalny gołym okiem. Totalna opozycja rozpoczęła osobisty rachunek sumienia – co kiedyś powiedziała, czy napisała i są na to dowody. Sprawdza konta bankowe, czy nieprzyjemne ślady transakcji, jak ta wypłata Sikorskiego w Katarze, są pozacierane.

Niektórzy choćby już studiują mapy świata, gdzieby tu z rodziną się wybrać na bardzo długie wakacje; gdzieś w Ameryce Południowej, czy na wyspach Pacyfiku.

Następne uderzenie to serial dokumentalny dwóch twórców – prof. Cenckiewicza i red. Rachonia, "Reset" którego pierwszy odcinek TVP wyemitowała trzy dni temu i obejrzało go już 2,5 miliona telewidzów. Ta produkcja jest profesjonalnie i dobrze zrobiona, w standardzie wielkich medialnych korporacji. To jest, jak to fachowcy od wizerunku mówią, bardzo śmierdzący atak.

Merytorycznie to my, patrioci już sporo wiemy w tym temacie. ale nikt dotąd, tak zgrabnie nie poskładał wszystkiego do kupy, nie przedstawił uczciwie i bez owijania w bawełnę twardych faktów. Wcale się nie zdziwię, o ile w przyszły poniedziałek drugi odcinek będzie oglądało 4 miliony Polaków i trudna do oszacowania rzesza polityków, agentury, mediów i analityków z całego świata.

Tego tak łatwo duetowi Niemcy – Rosja i ich pomniejszych lokai, nie da się zakłamać, zasłonić, czy zakrzyczeć.

To na prawdę ciężka amunicja.

Mam tylko jedną obawę, na szczęście nie specjalnie dużą.

Jeszcze zanim Sejm uchwalił, a prezydent zatwierdził, media lewackie i antypolskie zaczęły wrzeszczeć, iż ta komisja ma tylko jeden cel – dopaść Tuska. choćby lewactwo miedzy sobą nazwało to "Lex Tusk". Usiłowali kraj i świat przekonać, iż to polowanie na Tuska, bo Kaczor to mściwa bestia, a ponadto pisowcy panikują, bo to opozycja jest bliżej wygranej. Mając pełne portki strachu, cała ta V Kolumna usiłuje świat przekonać, iż ustawa to parszywa zagrywka, osobista zemsta i łamanie praw człowieka (sic!). Jak można się było spodziewać, pierdzistołki z Brukseli natychmiast taką narrację podchwycili.

W dokumencie "Reset" też jest bardzo dużo o polskim sprzedawczyku Tusku. Na szczęście towarzyszy mu tutaj największy kabotyn europejskiej polityki, weteran z Afganistanu, Radosław Sikorski. Na świecie znany jako mąż swojej żony.

Boję się, iż może w kampanii wyborczej wszystkie lufy PiS skieruje właśnie na tych paru największych rusofilów, a reszcie rozejdzie się po kościach. To by zaspakajało w pewnym stopniu poczucie sprawiedliwości w narodzie, ale dla państwa sukcesem by nie było. Opozycja w Polsce to budowla jak meksykański kartel i mamy złoczyńców od dołu do góry.

Przypomnę, iż jak w Turcji Recep Erdogan przejął władzę, to usunął, aresztował i na końcu sądził i skazał około 60, albo 80 tysięcy (już dokładnie nie pamiętam) wrogów swojej władzy, aby sobie zapewnić spokojne i bezkolizyjne rządzenie.

A gdy ostatniego Ludwika, króla Francji zgilotynowano wraz z małżonką, to już niedługo potem, Napoleon Bonaparte, prosty szlachcic ogłosił się cesarzem.

Te lewackie, adekwatnie bolszewickie grupy, partie, stowarzyszenia, itd. są jak hydra – ucięcie jednej głowy nic nie daje – natychmiast odrasta druga.

I o to właśnie mi chodzi. Tu wszystkich – od dołu do góry – którym udowodni się działanie antypolskie, działanie przeciw polskiej racji stanu czyli faktycznie zdrajców, trzeba ukarać. A odsunięcie tylko od polityki, czyli koryta, to żadna kara dla ludzi bez honoru i godności.

Mają zapłacić tak jak na świecie traktuje się zdrajców narodu.

.

Idź do oryginalnego materiału