"Nie widzą już drogi przez znaki". Nietypowy problem Holendrów

5 godzin temu

W Holandii stoją już ponad trzy miliony znaków drogowych, z czego jedna piąta uznawana jest za zbędne. Eksperci ostrzegają, iż kierowcy "nie widzą już drogi przez znaki", co zwiększa ryzyko wypadków. Władze lokalne walczą z problemem i usuwają tablice, ale część mieszkańców domaga się kolejnych oznakowań.

W Holandii stoją już ponad trzy miliony znaków drogowych, z czego choćby 600 tys. uznaje się za zbędne - alarmuje dziennik "Trouw". Eksperci ostrzegają, iż tablice zamiast pomagać, zwiększają ryzyko wypadków.

"Dżungla znaków" na holenderskich drogach

Władze lokalne próbują walczyć z problemem. Miasta Vlaardingen i Alphen aan den Rijn usunęły po 1500 tablic, w tym jedną z 1966 roku. Według samorządów spokojniejsze otoczenie poprawia bezpieczeństwo, a także ułatwia działanie systemów samochodowych, które automatycznie odczytują znaki.

ZOBACZ: Drogowy chaos pod Warszawą. Wszystko przez błąd w Google'u

Ale jednocześnie pojawiają się nowe tablice - od stref ekologicznych po ostrzeżenia przed wilkami i gęsiami. Eksperci wskazują, iż mieszkańcy często sami żądają dodatkowych oznaczeń, np. tablic "Uwaga dzieci", mimo iż teren jest już oznaczony jako strefa zamieszkania.

ZOBACZ: Wyjątkowe zjawisko widoczne z Polski. Na niebie pojawi się "Krwawy Superksiężyc"

Utrzymanie każdego znaku kosztuje około 15 euro rocznie. Firmy recyklingowe odkupują je po 7,5 euro i przygotowują do ponownego użycia. Jak podkreślają eksperci, redukcja "dżungli znaków" to proces długotrwały, wymagający jednocześnie odwagi samorządów i zmiany oczekiwań społecznych.

WIDEO: Marek Magierowski o szczycie Trump - Putin. "Wyciągnięcie Putina z tej klatki to duży gest"
Idź do oryginalnego materiału