„Nie weźmiemy udziału w tym cyrku”, czyli kto na wiceprzewodniczącego? Podejście trzecie

2 godzin temu

W tej kadencji Rada Miejska w Świdnicy ma jednoosobowe prezydium. Pracami kieruje jedynie przewodniczący Krzysztof Lewandowski (PiS). Dotychczas nie udało się wybrać wiceprzewodniczących, mimo iż były już dwa podejścia. Temat wróci na piątej sesji RM w najbliższy piątek, 27 września. Czy opozycja się złamie i wystawi własnego kandydata? – Mowy nie ma, pani prezydent ma koalicję z PiS, no to niech rządzi – mówi szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Jan Dzięcielski.

Podejście pierwsze

Podczas pierwszej sesji w nowej kadencji Rady Miejskiej stało się jasne, iż do przeszłości przeszła koalicja między radnymi prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej (Nowa Lewica) a klubem Koalicji Obywatelskiej. Radni prezydentki poparli wybór na przewodniczącego RM kandydata Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Lewandowskiego (przez poprzednie 2 kadencje PiS pozostawał w opozycji), a kolejne prace rady i głosowania pokazały, iż choć obie strony przeczą koalicji, kooperacja PiS-Lewica-KWW Beaty Moskal-Słaniewskiej jest trwała.

7 maja radni nie zdołali wybrać dwóch wiceprzewodniczących. W pierwszym głosowaniu zaproponowano kandydatury Zofii Skowrońskiej-Wiśniewskiej (PiS) oraz Michała Zastawnego (KWW BMS). W drugim głosowaniu zgłoszono kandydatury Zofii Skowrońskiej-Wiśniewskiej (PiS) oraz Joanny Gadzińskiej (KWW BMS). Żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości. Wobec tego klub Platformy Obywatelskiej zaproponował zajęcie się wyborem wiceprzewodniczących na przyszłą sesję.

Podejście drugie

28 maja tego roku radni nowej kadencji spotkali się na drugiej sesji Rady Miejskiej w Świdnicy. W programie posiedzenia przewidziano m.in. dokonanie wyboru wiceprzewodniczących, którzy wspólnie z przewodniczącym Krzysztofem Lewandowskim będą tworzyć prezydium rady. W pierwszej kolejności koniecznie było jednak ustalenie liczby wiceprzewodniczących. Na początek zaproponowano, aby było ich trzech. – Tak było w poprzedniej kadencji. To była formuła dobra i sprawdzona. Mamy trzy duże kluby. Chcielibyśmy, żeby każdy z nich miał swojego przedstawiciela w prezydium, mogącego prowadzić obrady i mieć wpływ na prace Rady Miejskiej – wskazywał Lewandowski.

Propozycja przewodniczącego nie zyskała jednak poparcia większości: 6 radnych głosowało za takim rozwiązaniem, ale 10 było przeciwnych a 5 wstrzymało się od głosu. Po długiej dyskusji dotyczącej dalszych kroków oraz po konsultacjach z radcą prawnym podjęto decyzję o zgłoszeniu nowej propozycji i wniesienia nowego projektu uchwały, która tym razem zakładała wybór jedynie dwóch wiceprzewodniczących. Pomysł ten został poparty przez 10 radnych, przy 1 głosie przeciwnym i 9 wstrzymujących.

Dopiero teraz radni mogli przystąpić do wyboru wiceprzewodniczących. Okazało się jednak, iż zgłoszona została tylko jedna kandydatura – radnej Zofii Skowrońskiej-Wiśniewskiej. W głosowaniu tajnym nie zyskała ona poparcia rady. Za jej wyborem do prezydium zagłosowało 7 radnych, 9 było przeciwnych, 3 wstrzymało się od głosu, a 2 oddało głosy nieważne. Dalsze próby wybrania wiceprzewodniczących zarzucono i nie zostały podjęte aż do teraz.

Do trzech razy sztuka?

W programie sesji, zaplanowanej na 27 września, znalazł się projekt dwóch uchwał. Jedna dotyczy liczby wiceprzewodniczących. Zgłoszona uchwała zakłada powrót do przeszłości, czyli wybór trzech wiceprzewodniczących, który uzasadniono: „W związku z wolą zwiększenia liczby wiceprzewodniczących niezbędne jest podjęcie uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie ustalenia liczby wiceprzewodniczących Rady Miejskiej w Świdnicy.” Nie udało się znaleźć odpowiedzi, kto miał wolę zwiększenia liczby radnych. Z przewodniczącym RM i jednocześnie przewodniczącym klubu radnym PiS Krzysztofem Lewandowskim nie udało się dzisiaj skontaktować.

Projekt drugiej uchwały zakłada wybór wiceprzewodniczących w głosowaniu tajnym.

– Wracamy do sprawdzonego w poprzedniej kadencji modelu trzech wiceprzewodniczących, by umożliwić jak najszerszą reprezentację w prezydium komitetom wybranym przez samych mieszkańców. Prezydium musi zostać wybrane w piątek, bo Rada Miasta zbyt długo już funkcjonuje w oparciu o jednego przewodniczącego. Wierzę, iż kluby podejdą do piątkowego głosowania rozsądnie, wystawią kandydatów dialogu i tym samym wezmą odpowiedzialność za sprawne funkcjonowanie Rady zgodnie z wolą swoich wyborców – mówi przewodniczący klubu „Razem dla Świdnicy” Michał Zastawny.

Największy i zarazem opozycyjny klub w radzie nie zamierza wystawiać swojego kandydata. – Nie będziemy w cyrku brali udziału. Już na pierwszej i drugiej sesji temat przepadł. Z nami to nie było ustalane, więc może obecna koalicja chce mieć trzech wiceprzewodniczących, tylko przypominam, iż na pierwszej sesji to na wniosek radnego Zastawnego (Razem dla Świdnicy, radni startujący z KWW Beaty Moskal-Słaniewskiej) liczbę wiceprzewodniczących zmniejszono do dwóch, a teraz znów wracają do trzech. Nie wystawiamy nikogo. Pani prezydent ma koalicję z PiS-em, no to niech rządzi, oby tylko z korzyścią dla miasta i mieszkańców – mówi przewodniczący klubu KO Jan Dzięcielski.

– Nie zamierzam kandydować – mówi radna niezależna Sylwia Osojca-Kozłowska. – To nie jest funkcja godna mojego zainteresowania, bo radny w prezydium siedzi, włącza mikrofony innym radnym. Mnie to po prostu śmieszy. Zdecydowanie lepiej czuję się, gdy mam swobodę, a nie siedzę przy podwyższonym stole i mam być grzeczna. Przez lata obserwowałam różne układy polityczne i zwykle wiceprzewodniczący byli jak milczące głowy. To zupełnie nie jest w moim stylu.

/red./

Idź do oryginalnego materiału