Drodzy Strażnicy i Strażniczki patriarchatu, ja, młoda dziewczyna, lat 37, „pani Helenka” (bo tak milej, prawda?), a nie „doktor Helena Anna Jędrzejczak”, mam do Was jedną prośbę: przestańcie kłamać, iż chodzi Wam o godność urzędu lub profesjonalizm. Powiedzcie odważnie i wprost, iż marzy się Wam może nie Gilead, ale chociaż Stepford.
- Strona główna
- Polityka światowa
- Nie Sanna Marin jest problemem, a patriarchat
Powiązane
"Te dzieci wyglądały na głodne". Trump o Strefie Gazy
1 godzina temu
Polecane
Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Polecenie dla prokuratora
1 godzina temu
Awantura w taksówce. Pijany policjant groził Ukraińcowi
1 godzina temu