Nie miejmy złudzeń. PiS nie pogodził się z wynikiem wyborów

4 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Okazuje się iż rację mieli ci obserwatorzy sceny politycznej w Polsce, którzy twierdzili iż PiS nie będzie chciał oddać władzy w sposób pokojowy. Po przegranych wyborach. Od 15 października widać wyraźnie iż Jarosław Kaczyński robi wszystko, by udowodnić iż nie pogodził się z ich wynikiem. I nie zamierza go respektować.

– Najchętniej przeprowadziliby jakąś reasumpcję głosowania, ale ponieważ to niemożliwe, przystąpili do demolowania nie swojego już państwa. Nie walczą „gołymi rękoma”, dysponują silną armią rozstawioną w newralgicznych punktach: w Sądzie Najwyższym, w Trybunale Konstytucyjnym, w Prokuraturze Krajowej i w prokuraturach niższych szczebli, w Pałacu Prezydenckim – podsumowuje działania PiS Leszek Miller.

– Polityka nadziei na demokratyczną współpracę w stosunku do nich to jakiś ponury żart. Po trzech miesiącach od wyborów choćby najbardziej nieogarnięty obserwator życia publicznego nie może nie widzieć, iż PiS to nie jest żaden „przeciwnik”, tylko wróg, który dąży do społecznego i politycznego unicestwienia wszystkiego co nie ma pisowskiego certyfikatu: ludzi, organizacji, struktur, myśli. PiS-owcy są zajadli i zdeterminowani, bo im mocniej nowa władza będzie się ukorzeniała, tym więcej ich złodziejstw ujrzy światło dzienne – dodaje były premier.

O pięknych paniach i przystojnych panach
Za chwilę miną trzy miesiące od pyrrusowego zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy. Mają co prawda największy klub parlamentarny, ale stracili władzę. Od pierwszych powyborczych chwil nie pozostawiają złudzeń, iż nie pogodzili się z wynikami…

— Leszek Miller (@LeszekMiller) January 7, 2024

Nowy rząd ma naprawdę trudne zadanie. Stoi naprzeciwko zdeterminowanego przeciwnika, który nie cofnie się przed niczym. I nic nie ma do stracenia.

Idź do oryginalnego materiału