Któż z nas nie oglądał kultowego filmu „Miś” Stanisława Barei. Przyznaję, iż ja oglądałem go kilka razy. Choć cały film bawi do łez i ośmiesza rzeczywistość jedynie słusznych socjalistycznych czasów to jedna z ostatnich scen zawsze skłania mnie do głębokiej zadumy i refleksji.
Otóż, co też będzie znaczyła za kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat ta nasza polska tradycja. Również ta związana z chrześcijańskimi świętami. Otóż w scenie tej gdy w tle Ewa Bem śpiewa wzruszającą pastorałkę: „Lulajże mi lulaj we wszechświecie całym, Tyś jest moim Królem, mój Syneczku mały…”.
Węglarz mówi:
Pytasz dlaczego? No, bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze! Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy.
Ech! Martwię się, kto o to wszystko zadba, gdy zaczną odchodzić Polacy wychowani na tak pojętej tradycji. Gdy już na dobre zostaną wyrugowane ze szkoły lekcje religii. Gdy ociosana będzie (bo niewygodna dla kogoś) dumna historia Polski. Kiedy usunięte zostaną z kanonu lektur te niedzisiejsze i staroświeckie, co kształtowały polskiego ducha na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. I wejdą za to te wniesione na sztandarach postępu edukacje dla zdrowia, a rodzice, którzy będą się upominać o swoje rodzicielskie prawa będą wytykani palcami i ośmieszani. Staną się nowymi „wrogami klasowymi” podobnie jak księża czy zatroskani nauczyciele nawołujący do opamiętania.
Bez pierwiastka religijnego już niedługo Święta Bożego Narodzenia staną się zimowymi, a Wielkanocne wiosennymi. I tak po troszku, kawałek po kawałku opiłuje się naszą tradycję nie dając nic wartościowego i wychowawczego w zamian. Ci co chcą rządzić narodem niech poznają najpierw jego historię, tradycje i zwyczaje. Niech uszanują tysiącletnią wiarę przodków i ojców, którzy chcą w niej wychowywać swoje dzieci. Niech się zajmą gospodarką, dobrobytem, miejscami pracy, bezpieczeństwem granic i na ulicach zamiast w imię źle pojmowanych swobód i równości mącić ludziom w głowach i zawracać Wisłę ideologicznym kijem.
Na koniec fragment wiersza Adama Asnyka „Do młodych”(choć według mnie jest przesłaniem do wszystkich, którzy chcą rządzić i decydować o losie Ojczyzny i Narodu):
Autor: Krzysztof Marek Słoń
(ur. 12 października 1964 r. w Kielcach). Absolwent Elektryka i Politechniki Świętokrzyskiej. Przez lata zawodowo i społecznie związany z pomocą społeczną Od 2011 roku Senator RP PiS. Wiceprezes Świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach 15 października 2023 r. uzyskał, po raz kolejny, mandat Senatora z okręgu numer 83 (Kielce oraz powiat kielecki).
Biuro Senatorskie Al. IX Wieków Kielc 2a, lok.7, 25-516 Kielce, tel. 41 343 39 25
Zobacz także:
http://2tk.pl/category/spojrzenia/