Rada Powiatu Bieszczadzkiego wydała oficjalne stanowisko, w którym wyraziła zdecydowany sprzeciw wobec planów objęcia kolejnych terenów powiatu ochroną rezerwatową. Dokument został przyjęty jednogłośnie i – jak podkreślono – jest głosem w imieniu mieszkańców.
Po raz kolejny wyrażamy zdecydowany i stanowczy sprzeciw wobec działań zmierzających do wyłączania kolejnych terenów z prowadzenia gospodarki leśnej oraz działalności turystycznej poprzez poszerzanie bądź tworzenie kolejnych obszarowych form ochrony przyrody na terenie naszego powiatu
– czytamy w stanowisku.
Czternaście nowych rezerwatów
Według planów, na terenie powiatu bieszczadzkiego miałoby powstać kilkanaście nowych rezerwatów przyrody. Jak wskazują radni, oznaczałoby to kolejne ograniczenia dla społeczności lokalnych, które i tak już funkcjonują w specyficznych, trudnych warunkach. Samorząd przypomina, iż ponad 70 procent powierzchni powiatu zajmują lasy, a znaczna część regionu objęta jest już różnymi formami ochrony – od parku narodowego, przez parki krajobrazowe, aż po obszary Natura 2000. W ocenie Rady, dodawanie kolejnych rezerwatów jest nieuzasadnione i nie bierze pod uwagę realiów codziennego życia mieszkańców.
Wyspa na Jeziorze Solińskim, która nie zawsze jest widoczna. Stanowi atrakcję dla turystów
„Forma skrajnej arogancji”
Najmocniejsze słowa stanowiska odnoszą się do braku konsultacji z lokalnymi społecznościami. Rada podkreśla, iż decyzje dotyczące nowych rezerwatów są narzucane „wbrew woli mieszkańców” i określa je jako „formę skrajnej arogancji i świadome działanie na ich szkodę”.
Planowane utworzenie kilkunastu nowych rezerwatów na terenie powiatu bieszczadzkiego bez zgody i akceptacji lokalnych społeczności oraz reprezentujących ich samorządów traktujemy jako bezpodstawne naruszanie podstawowych zasad funkcjonowania oraz pewności gospodarzenia i życia ludzi w trudnych warunkach, w których funkcjonują
– czytamy.
Obawy o podstawy egzystencji
Rada Powiatu Bieszczadzkiego wyraźnie podkreśla, iż rozwój gospodarki leśnej i turystyki to podstawowe źródła utrzymania dla mieszkańców. Nowe ograniczenia, zdaniem samorządu, mogą doprowadzić do „ograniczenia, a wprost do jej likwidacji w dłuższej perspektywie czasowej”.
Podkreślamy, iż nie ma żadnej alternatywy dla gospodarki leśnej na terenie naszego powiatu
– napisano w stanowisku.
W ocenie władz, planowane zmiany mogą nie tylko osłabić gospodarkę, ale także skutecznie zahamować rozwój całego regionu, w którym – jak zwrócono uwagę – mieszkańcy i tak często muszą zmagać się z ograniczonymi możliwościami ekonomicznymi.
Zarzut wobec organizacji zewnętrznych
Samorządowcy wskazują również, iż inicjatorem powołania rezerwatów nie są lokalne instytucje, ale organizacje działające spoza regionu.
Mieszkańcy i samorządy nie mają nic do powiedzenia, a jakieś stowarzyszonko z zewnątrz, które nie ma tu siedziby i pewnie żaden jego członek nie mieszka na terenie naszego powiatu – to właśnie na jego wniosek uruchamiana jest cała procedura
– podkreśla Marek Andruch, starosta powiatu bieszczadzkiego.
Młody niedźwiedź i fotopułapka w Bieszczadach. Zwierzę miało ciekawą "zabawkę" [WIDEO]
Radni uważają takie działania za niedopuszczalne i wzywają do respektowania zasady, iż o przyszłości danego obszaru decydują przede wszystkim jego mieszkańcy i lokalne władze.
Solidarność samorządów gminnych
Sprzeciw wobec nowych rezerwatów nie ogranicza się wyłącznie do powiatu. Podobne stanowisko zajęły rady gmin Lutowiska, Czarna i Cisna, które – jak podkreślono – solidaryzują się z mieszkańcami i domagają się respektowania ich prawa do współdecydowania o kierunku rozwoju regionu.
Samorządy zgodnie oceniają, iż narzucanie nowych form ochrony przyrody bez konsultacji prowadzi do „pozbawienia mieszkańców podstaw gospodarczych swojej egzystencji”.
Między ochroną a codziennością
Spór o nowe rezerwaty w Bieszczadach odsłania szerszy problem – konieczność wyważenia racji pomiędzy potrzebą ochrony cennych przyrodniczo obszarów a zapewnieniem mieszkańcom stabilnych warunków do życia. Rada Powiatu Bieszczadzkiego nie neguje znaczenia ochrony środowiska, ale wskazuje, iż jej zdaniem obecna skala restrykcji już w pełni zabezpiecza przyrodę regionu.
Wprowadzanie w życie powyższych zamiarów, które w naszym rozumieniu jest realizacją szerszych, wcześniej przygotowanych planów, nie tylko doprowadzi do ograniczenia, ale wprost do likwidacji gospodarki leśnej
– ostrzega Rada Powiatu Bieszczadzkiego.