Koniec kłamstw.
Nie ma dowodów na zamach w Smoleńsku. Po latach kłamstw PiS ostatecznie przegrało, ale Antoni Macierewicz nie zamierza przepraszać.
– Jestem zszokowany tym kłamstwem TVN24; rozumiem, iż to próba zakwestionowania stanowiska sądu, który orzekł przecież, iż mieliśmy do czynienia z zamachem, który trzeba zbadać i aresztować funkcjonariuszy, którzy są za ten zamach odpowiedzialni – stwierdził Macierewicz.
Wiceprezes PiS odniósł się do postanowienia warszawskiego sądu okręgowego z listopada o tymczasowym zatrzymaniu Pawła Plusnina, Wiktora Ryżenki i Nikołaja Krasnokutskiego, którzy 10 kwietnia 2010 r. kierowali ruchem lotniczym na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj i sprowadzali rządowy samolot Tu-154M.
– Prokuratura zakwestionowała wniosek biegłych, na który powołuje się TVN24, wedle którego stan ciał ofiar katastrofy smoleńskiej nie wskazywał na eksplozję – podkreślił Macierewicz.
Wiceprezes PiS dodał, iż „według zespołu międzynarodowych biegłych badających salonkę nr 3 samolotu i ciała osób, które tam siedziały, stopień zniszczenia ciał wskazuje na to, iż tam nastąpiła eksplozja”.
Źródło: TVN24 / TVP