Jeśli miałbym opisać uczucie, jakie towarzyszyło mi przy czytaniu o aferze Radosława Sikorskiego i jego wyjaśnieniach, to chyba najbardziej opisałbym je jako poczucie zażenowania. Zażenowania, iż ktoś o takich ambicjach i majątku jak Sikorski, poszedł do roboty dla Emiratów Arabskich. I zażenowania, jak dziś to tłumaczy. Roboty polegającej na zasiadaniu, w zamian za 100 tysięcy...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Nie brońcie Sikorskiego
Powiązane
Zacznie się od października. Wchodzi system kaucyjny
57 minut temu
Jakie reparacje?!
1 godzina temu
Polecane
ME 3x3: Biało-czerwone w ćwierćfinale!
20 minut temu
Znajoma z sieci, intymne nagranie i szantaż
48 minut temu