Jeśli miałbym opisać uczucie, jakie towarzyszyło mi przy czytaniu o aferze Radosława Sikorskiego i jego wyjaśnieniach, to chyba najbardziej opisałbym je jako poczucie zażenowania. Zażenowania, iż ktoś o takich ambicjach i majątku jak Sikorski, poszedł do roboty dla Emiratów Arabskich. I zażenowania, jak dziś to tłumaczy. Roboty polegającej na zasiadaniu, w zamian za 100 tysięcy...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Nie brońcie Sikorskiego
Powiązane
To oni mogą być następcami Franciszka. Na liście jest Polak
1 godzina temu
Czym kierują się Polacy podczas wyborów? SONDAŻ
1 godzina temu
Polecane
Dwulatka zatrzasnęła się w aucie i upuściła kluczyki
42 minut temu
Michał Wiśniewski w pułapce sądu. KONFRONTACJA DOGRYWKA
1 godzina temu
Nowy zastępca szefa włodawskich policjantów
1 godzina temu
Policja w Radomiu poszukuje podejrzanego o przestępstwo
1 godzina temu