"Chcę im powiedzieć z niezachwianą siłą, która jest we mnie, iż to nie byłego Prezydenta Republiki się dziś zamyka, ale niewinnego człowieka" - napisał w serwisie X Nicolas Sarkozy Był prezydent Francji przybył do zakładu karnego, gdzie rozpocznie odbywanie kary 5 lat pozbawienia wolności.
Nicolas Sarkozy w więzieniu. Były prezydent o "drodze krzyżowej"

W drodze do zakładu politykowi towarzyszy żona Carla Bruni i eskorta policji. Pod domem Sarkozy'ego zgromadzili się mieszkańcy Paryża.
"Będę przez cały czas potępiał ten sądowy skandal, tę drogę krzyżową, którą znoszę od ponad 10 lat. Oto więc sprawa o nielegalne finansowanie - bez najmniejszego finansowania! Długotrwałe postępowanie sądowe wszczęte na podstawie dokumentu, którego fałszywość jest dziś już potwierdzona" - napisał były prezydent w oświadczeniu.
Był prezydent Francji w więzieniu. "Miliony euro przywiezione do Paryża w walizkach"
Sarkozy będzie odbywał w karę w paryskim Prison de la Santé, jedynym więzieniu zlokalizowanym w granicach miasta. "Nie proszę o żadne względy ani przywileje. Nie mam powodu się skarżyć, bo mój głos jest słyszany. Nie mam powodu się użalać, bo moja żona i dzieci są przy mnie, a przyjaciół mam niezliczonych" - komentuje polityk.
Nicolas Sarkozy był prezydentem Francji w latach 2007-2012. We wrześniu został skazany na 5 lat więzienia za nielegalne finansowanie kampanii wyborczej w 2007 roku. Jednocześnie polityk został oczyszczony z zarzutu ukrywania sprzeniewierzonych środków publicznych.
Prezydent w trakcie kampanii wyborczej miał przyjmować pieniądze m.in. od obalonego libijskiego dyktatora Muammara Kaddafiego. Agencja Reutersa donosiła o "milionach euro przywiezionych do Paryża w walizkach". Mowa o około 50 mln euro w gotówce, ponad dwukrotnie więcej niż dopuszczało to ówczesne francuskie prawo wyborcze.
Nicolas Sarkozy: Dziś rano odczuwam głęboki ból za Francję
Sędzia Nathalie Gavarino uzasadniała wyrok: "pozwolił swym bliskim współpracownikom na działania na rzecz otrzymania wsparcia finansowego" i skazała go na 5 lat więzienia.
Były prezydent Francji, dziś 70-latek, nie przyznał się do winy i wyczerpał ścieżkę odwoławczą. Twierdzi, iż wyrok ma podłoże polityczne i jest zemstą.
"Dziś rano odczuwam głęboki ból za Francję, która została upokorzona przez wyraz zemsty, jakiej nienawiść osiągnęła niespotykany poziom. Nie mam wątpliwości - prawda zwycięży. Ale cena, jaką przyjdzie za to zapłacić, będzie straszliwa…" - kończy oświadczenie Sarkozy.
W momencie skazania Nicolas Sarkozy został automatycznie pozbawiony najwyższego odznaczenia państwowego - francuskiej Legii Honorowej.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
