Mówi się, iż na korytarzach prokuratury w Szczecinie panuje bardzo wysokie napięcie. Wszyscy spodziewają się, iż niedługo w mediach pojawią się informacje o tym, kto przekazał hejterom informacje na temat dziecka posłanki Magdaleny Filiks. Wszystko miało odbywać się w niedużym gronie osób, twierdzą osoby zbliżone do sprawy. Ile w tym prawdy?
W sprawach kryminalnych, a z taką mamy do czynienia tutaj, sprawdza się między innymi kto mógł odnieść korzyści z zaatakowania posłanki związanej z opozycją. Drugie pytanie, które będą stawiać sobie śledczy, brzmi „jakie okoliczności i kto doprowadził do śmierci dziecka”. Odpowiedzi można się domyślać.
Prokuratura szczecińska nie będzie badać tej sprawy, bo może być w nią zanurzona po same uszy. Zamieszani są też politycy układu władzy. A oni się boją… bardzo boją.
Wiedzą, iż śmierć niewinnego dziecka, która miała miejsce w wyniku akcji hejtu realizowanego m.in. przez takie osoby jak Tomasz Duklanowski, Dariusz Matecki czy Oskar Szafarowicz, nie ujdzie im na sucho. Znają winnych.