
28 kwietnia 2025 roku – lider NDP Jagmeet Singh w towarzystwie żony Gurkiran Kaur przemawia do swoich zwolenników w siedzibie swojej kampanii wyborczej w noc wyborczą w Burnaby w Kolumbii Brytyjskiej.
Partia Nowych Demokratów (NDP) przechodzi trudny okres. Po utracie oficjalnego statusu parlamentarnego i rezygnacji lidera Jagmeeta Singha, wewnątrz ugrupowania narastają napięcia dotyczące kierunku, w jakim powinna zmierzać partia. Szczególne kontrowersje wywołała kampania grupy Reclaim Canada’s NDP, nawołująca do przekierowania darowizn z centrali na lokalne stowarzyszenia wyborcze.
Były strateg partii Jordan Leichnitz określa działania tej grupy mianem „samosabotażu” i ostrzega, iż osłabienie struktur centralnych w czasie odbudowy może tylko pogłębić problemy.
„Partia potrzebuje wszystkich zasobów”
– Myślę, iż ta kampania wynika z poczucia, iż centrala partii oddaliła się od lokalnych struktur. Ale teraz NDP potrzebuje każdego darczyńcy i całego możliwego wsparcia – powiedziała Leichnitz.
Z kolei była posłanka NDP Rachel Blaney, która popiera inicjatywę Reclaim, przekonuje, iż „oddech” centrali może pomóc wzmocnić lokalne zaplecze i odbudować poparcie. – Zaangażowanie na poziomie lokalnym jest dziś niezbędne, a bez zasobów nie da się tego zrobić – mówiła.
Finanse i spadek znaczenia
Według danych finansowych partia zebrała w 2023 roku ok. 6,3 mln dolarów, a w pierwszym kwartale 2025 – kolejne 1,8 mln. NDP wciąż odczuwa skutki długów z poprzednich kampanii wyborczych i choć zadłużenie wobec Banku Montrealskiego wyniosło pod koniec 2023 roku 716 tys. dolarów, to – według rzecznika – w styczniu partia była już wolna od długów.
Po wyborach 28 kwietnia NDP straciła oficjalny status partii, spadając do zaledwie siedmiu miejsc w Izbie Gmin – pięć poniżej wymaganego progu. Utrata statusu oznacza m.in. brak dostępu do funduszy na badania i działalność parlamentarną.
Niepokojąco wygląda również sytuacja z finansowaniem kandydatów. W 2019 i 2021 roku ponad 230 z nich skorzystało z ulg podatkowych, jednak w bieżącym roku próg 10 proc. głosów w swoich okręgach przekroczyło mniej niż 50.
Spór o kierunek odbudowy
Obecnie partią tymczasowo kieruje poseł z Vancouver Don Davies. realizowane są przygotowania do wyścigu o nowe przywództwo. Rada krajowa NDP spotkała się w czwartek, by omówić zasady wyboru lidera.
Charlie Angus, były poseł NDP, który nie należy do grupy Reclaim, wyraził jednak zrozumienie dla ich obaw. – W ostatniej kampanii partia zbyt mocno skupiła się na przywództwie, tracąc kontakt z bazą. Aby wrócić na adekwatne tory, trzeba odbudowywać poparcie od podstaw, spotykając się z ludźmi w kościołach i siedzibach związków zawodowych – powiedział. – jeżeli nie dbasz o swoje lokalne struktury, nie będą one przy tobie, gdy będziesz ich potrzebować.
Angus wierzy, iż postępowi wyborcy, którzy w kwietniu wsparli liberałów, wrócą do NDP, gdy tylko ruszy wyścig o przywództwo i uświadomią sobie, iż system dwupartyjny nie zapewni progresywnych zmian, jakich oczekują.
Próba odnowy
We wtorek NDP ogłosiła rozpoczęcie procesu „przeglądu i odnowy”, którego przewodniczącą została prawniczka i była kandydatka federalna Emilie Taman. Zapowiada ona rozmowy ze wszystkimi środowiskami – także z tymi, które krytykują centralę partii za utratę kontaktu z lokalną bazą.
Leichnitz przyznaje, iż mocną stroną Nowych Demokratów było zawsze silne zakorzenienie społeczne, ale podkreśla: – Partia nie pomoże nikomu, jeżeli będzie przegrywać. Musimy zbudować profesjonalne centrum, nie tracąc jednocześnie kontaktu z terenem.
Na podst. Canadian Press