Narodowy Bank Polski opublikował 16 lipca 2025 roku dane, które mogą odmienić postrzeganie polskiej gospodarki. Po raz trzeci z rzędu kluczowe wskaźniki inflacji bazowej znalazły się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od strategicznego celu inflacyjnego banku centralnego. To nie tylko sucha statystyka, ale potężny sygnał: Polska wraca do równowagi cenowej po długim okresie niepewności. Czy to oznacza ulgę dla milionów Polaków i koniec z galopującymi cenami? Dane z czerwca potwierdzają, iż presja inflacyjna znacząco osłabła, a przewidywalność na rynku rośnie. Ekonomiści z optymizmem patrzą w przyszłość, choć przestrzegają przed przedwczesnym ogłaszaniem całkowitego zwycięstwa.
Najważniejsza wiadomość z ostatnich danych NBP to stabilizacja inflacji bazowej, zwłaszcza tej po wyłączeniu cen żywności i energii. Ten wskaźnik, najważniejszy dla decyzji monetarnych, wyniósł w czerwcu 3,4 procent. To niewielki wzrost o zaledwie 0,1 punktu procentowego w porównaniu z majem (3,3 procent), ale co najważniejsze – mieści się on dokładnie w paśmie dopuszczalnych odchyleń od oficjalnego celu NBP, który wynosi 2,5 procent z tolerancją plus minus jeden punkt procentowy. Oznacza to, iż bank centralny osiągnął swój cel, utrzymując inflację w przedziale 1,5% do 3,5%.
Ten wynik jest zgodny z oczekiwaniami rynkowymi i potwierdza skuteczność prowadzonej przez NBP polityki monetarnej. To już trzeci miesiąc z rzędu, kiedy inflacja bazowa znajduje się w akceptowalnym przedziale, co świadczy o trwałości procesów dezinflacyjnych. Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to większą stabilność cen podstawowych produktów i usług, na które bank centralny ma największy wpływ. Ceny paliw czy żywności są bardziej zależne od czynników globalnych i pogodowych, ale to właśnie inflacja bazowa pokazuje realną siłę nabywczą pieniądza w dłuższej perspektywie.
Co mówią wskaźniki? Szczegółowa analiza danych
NBP monitoruje inflację bazową dzięki czterech różnych wskaźników, co pozwala na kompleksową ocenę sytuacji. W czerwcu inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych, czyli tych regulowanych przez państwo, utrzymała się na poziomie 2,5 procent w ujęciu rocznym, bez zmian względem maja. To szczególnie istotne, ponieważ eliminuje wpływ decyzji politycznych, pozwalając na lepsze zrozumienie fundamentalnych tendencji gospodarczych.
Kolejny wskaźnik, inflacja po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych, zanotował niewielki spadek z 4,6 procent w maju do 4,5 procent w czerwcu. To sygnał osłabienia presji cenowej w segmentach gospodarki charakteryzujących się wysoką zmiennością, co dodatkowo łagodzi ogólne napięcia inflacyjne. Co więcej, średnia obcięta, eliminująca wpływ 15 procent koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła w czerwcu 3,7 procent wobec 3,8 procent w maju. To dalszy spadek, wskazujący na to, iż trwałe tendencje cenowe są stabilne, a jednorazowe szoki cenowe nie dominują już w gospodarce.
Te dane to solidny fundament dla przyszłych decyzji NBP. Pokazują, iż działania banku centralnego przynoszą efekty, a gospodarka powoli odzyskuje równowagę. Zrozumienie tych wskaźników jest kluczowe, by przewidzieć, jak będą kształtować się ceny w najbliższych miesiącach.
Koniec wysokiej inflacji? Prognozy na lipiec i dalej
Choć inflacja bazowa jest już w celu, warto spojrzeć na szerszy wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI). Jego najnowszy odczyt, opublikowany 15 lipca, wykazał w czerwcu wzrost o 4,1 procent w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. To przez cały czas poziom podwyższony względem celu inflacyjnego, ale stanowi kontynuację wyraźnego trendu dezinflacyjnego, obserwowanego w Polsce od kilku miesięcy.
Co najważniejsze, ekonomiści są zgodni: czerwiec był prawdopodobnie ostatnim miesiącem, w którym roczna inflacja konsumencka w Polsce będzie zaczynać się od cyfry cztery. Prognozy rynkowe wskazują, iż już w lipcu indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych spadnie poniżej progu 3 procent. To byłby znaczący przełom i zbliżenie się do górnej granicy pasma tolerancji wokół celu inflacyjnego. Ten spadek będzie wynikiem kombinacji czynników: efektów statystycznych wysokiej bazy porównawczej z poprzedniego roku, stabilizacji cen energii na rynkach międzynarodowych oraz skutków restrykcyjnej polityki monetarnej NBP. Dodatkowo, osłabienie presji kosztowej w wielu sektorach i stabilizacja łańcuchów dostaw również przyczyniają się do łagodzenia inflacji.
Jak to wpłynie na Twój portfel i całą gospodarkę?
Stabilizacja inflacji bazowej ma bezpośrednie i pozytywne implikacje dla wszystkich Polaka. Przede wszystkim, oznacza to większą przewidywalność cen. Konsumenci mogą z większą pewnością planować swoje wydatki, a siła nabywcza ich dochodów będzie mniej narażona na gwałtowne wahania. To ulga dla domowych budżetów, które przez długi czas były pod presją rosnących kosztów życia. Mniej dynamiczny wzrost cen to także mniejsze obawy o wartość oszczędności.
Dla przedsiębiorstw przewidywalne procesy cenowe ułatwiają podejmowanie decyzji inwestycyjnych i strategicznych. Firmy mogą lepiej planować produkcję, zatrudnienie i ceny swoich produktów, co sprzyja rozwojowi i stabilności biznesu. Sektor bankowy również korzysta, ponieważ stabilna inflacja oznacza mniejsze prawdopodobieństwo gwałtownych zmian stóp procentowych, co ułatwia zarządzanie ryzykiem kredytowym i oferowanie bardziej konkurencyjnych produktów finansowych.
Rynki finansowe pozytywnie reagują na te dane, zwiększając przewidywalność polityki monetarnej NBP. To przekłada się na lepsze warunki funkcjonowania rynków kredytowych i kapitałowych, wspierając finansowanie inwestycji i ogólny wzrost gospodarczy. Oczywiście, wciąż istnieją czynniki ryzyka, takie jak potencjalne zmiany cen energii czy wahania kursów walutowych, ale obecny trend daje solidne podstawy do umiarkowanego optymizmu.
Continued here:
NBP ogłasza sukces! Inflacja bazowa w celu, koniec z drogimi zakupami?