Nazwał Kaczyńskiego Sancho Pansą i jeszcze TE słowa o Smoleńsku. Przeprosin nie będzie! „Miał wszystkie cechy brata”

1 tydzień temu
Można powiedzieć, iż warszawski Sąd Apelacyjny odprawił Jarosława Kaczyńskiego z kwitkiem. Prezes PiS nie doczeka się żadnych przeprosin od Waldemara Kuczyńskiego za jego słowa na temat tragedii smoleńskiej. Wolność słowa ponad uczucia prezesa Waldemar Kuczyński może odetchnąć z ulgą w sprawie jego batalii prawnej wywołanej słowami na temat Lecha Kaczyńskiego i katastrofy samolotu w 2010 roku, w której zginął były prezydent. Chodziło o jego wypowiedź z 2021 roku, w której nazwał zmarłego brata prezesa PiS „Sancho Pansą Jarka”. Jarosław Kaczyński stwierdził, iż nie puści tego płazem i pozwał byłego opozycjonistę. Na nic się to zdało, ponieważ Sąd Apelacyjny w Warszawie już w grudniu 2024 roku oddalił akt oskarżenia przeciwko Kuczyńskiemu, a teraz wydano oficjalne uzasadnienie wyroku. Przypomnijmy, iż cała sprawa zaczęła się od wpisu byłego członka nieistniejącej już Unii Demokratycznej, w którym ten stwierdził między innymi, iż Lech Kaczyński jest współodpowiedzialny za katastrofę w Smoleńsku. Kuczyński porównał również byłego prezydenta do swojego brata bliźniaka. – Miał wszystkie złe cechy brata, tylko w wersji light. Pod tym względem był od niego lepszy, normalniejszy. Był Sancho Pansą Jarka. I bez wątpienia jest jednym ze współsprawców śmierci swojej i 95 osób. Nie powinien leżeć na Wawelu i być wynoszonym na pomniki – pisał.
Idź do oryginalnego materiału