Liderem pozostaje Rafał Trzaskowski, który zdobył 33,5 proc. poparcia. Kandydat KO ma mocną pozycję w sondażach, jednak tym razem wyraźnie traci – dokładnie 4,8 pkt proc. w porównaniu z badaniem z 4-6 kwietnia 2025 roku.
Drugi jest Karol Nawrocki z wynikiem 25,5 proc. I tu zaczyna się najciekawsze, bowiem to on zyskał aż 5,4 pkt proc. w stosunku do poprzedniego sondażu. Dokładnie tyle samo stracił Sławomir Mentzen, który aktualnie może liczyć na 13,4 proc. i zajmuje trzecie miejsce.
Minimalnie zyskał też Szymon Hołownia. Ma teraz 9,1 proc. – to wzrost o 2 pkt proc. Kolejna w zestawieniu jest Magdalena Biejat (6,3 proc.), która też zyskała (3,6 pkt proc.). Za nią jest Grzegorz Braun z wynikiem 1,6 proc. i wzrostem o 0,5 pkt proc. Adrian Zandberg ma 1,3 proc. (strata o 0,4 pkt proc.).
Stawkę zamyka Krzysztof Stanowski (1,1 proc. i 0,5 pkt proc. straty). W sondażu 7,8 proc. ankietowanych to niezdecydowani wyborcy.
Trzaskowski z przewagą w drugiej turze wyborów
Jeśli doszłoby do drugiej tury wyborów, Trzaskowski miałby pewną sytuację – tak przynajmniej wynika z badania United Surveys dla Wirtualnej Polski. jeżeli zmierzyłby się z Nawrockim, miałby 55,7 proc. głosów. Jego rywal zdobyłby 38 proc.
Podobnie wygląda to w wariancie z Mentzenem. Trzaskowski mógłby wtedy zgarnąć 56,5 proc. poparcia. Kandydat Konfederacji miałby 33,7 proc.
Dodajmy, iż po debacie w Końskich sztab Nawrockiego utrzymuje narrację o "perfidnej ustawce". – Zorganizował to sztab Rafała Trzaskowskiego – argumentował Paweł Szefernaker, szef sztabu kandydata popieranego przez PiS. Jednocześnie zapewniał, iż sztab Nawrockiego od początku chciał debaty.
– Wiedzieliśmy, iż na nią pójdziemy. Tylko chcieliśmy pokazać hipokryzję drugiej strony. Przygotowali granat, który wybuchł im w rękach. To był czarny piątek Trzaskowskiego. (...) Myślał, iż złapie w pułapkę wszystkich kandydatów – ocenił polityk PiS.