Nawrocki zaprasza Trumpa do Polski, to nowy rozdział w relacjach Warszawa-Waszyngton. Prezydent-elekt Karol Nawrocki wzmocnił swój sojusz z Donaldem Trumpem podczas ostatniej rozmowy telefonicznej. W mediach społecznościowych podał, iż zaprosił amerykańskiego prezydenta do Polski i otrzymał również osobiste zaproszenie do Białego Domu.

Fot. Shutterstock
Wzmacnianie więzi przez media
Nawrocki opisał rozmowę z Trumpem jako „bardzo dobrą” i podkreślił więzi sojusznicze między krajami. Jego słowa „God bless Poland! God bless America!” rozgrzały debatę, pokazując, iż zależy mu na bliskiej i osobowej komunikacji w relacjach międzynarodowych.
Równoległa reprezentacja, sygnał napięcia wewnętrznego
Nie minęły jeszcze trzy tygodnie od inauguracji, a Nawrocki już reprezentował Polskę w międzynarodowej wideokonferencji z Donaldem Trumpem. Tym samym wyprzedził szefa rządu Donalda Tuska, który zwykle reprezentuje kraj w takich sytuacjach. Ten ruch symbolicznie podkreśla rosnące tarcia między prezydentem a premierem.
Co to może przynieść Warszawie?
To wyraźny gest polityczny: zaproszenie do Polski i gotowość do odwetu z Waszyngtonu. Nawrocki buduje przestrzeń dla samodzielnej polityki zagranicznej i bezpośredniego dialogu z mocarstwami. Taka niezależność może być jego atutem, ale niesie też ryzyko podważenia spójności dyplomatycznej w trudnym regionie. To zaproszenie to więcej niż gest, to sygnał, iż Polska pod wodzą Nawrockiego chce klepać swoje ścieżki w polityce międzynarodowej.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl