Spór o rolę prezydenta w procesie legislacyjnym znów wrócił na polityczne salony — i to z pełną mocą. Kiedy Karol Nawrocki ogłosił zawetowanie dwóch ustaw, argumentując decyzję „interesem obywateli, przejrzystością prawa oraz stabilnością państwa”, w rządzie zawrzało. Najmocniej zareagował Radosław Sikorski, który nie pierwszy raz punktuje nadużywanie instytucji weta. Wicepremier i szef MSZ napisał wprost: „Moim zdaniem jest za silne i prowadzi do paraliżu państwa”.
Sikorski przypomniał również o pierwotnej funkcji prezydenckiej blokady. „Zgodnie z duchem Konstytucji z 1997 r. weto prezydenckie miało służyć ochronie praworządności, a nie być instrumentem walki z rządem”. To właśnie sedno sporu: czy prezydent ma stać na straży stabilności, czy może — jak pokazuje praktyka ostatnich miesięcy — rości sobie prawo do roli politycznego recenzenta rządu?
Prezydent Karol Nawrocki broni swoich decyzji, przekonując, iż działa „wyłącznie wtedy, gdy wymaga tego interes obywateli”. Co więcej, podkreśla: „To obywatele powierzyli mi tę prerogatywę, wybierając mnie w wyborach powszechnych”. Stara się więc przedstawić weto nie jako barierę, ale jako element rzekomo konstruktywnego dialogu.
Twierdzi również, iż trzykrotnie składał własne projekty ustaw — „by pokazać, iż prezydenckie weto nie jest narzędziem destrukcji, ale elementem odpowiedzialnej współpracy”. To jednak deklaracja brzmiąca bardziej jak polityczny ornament niż rzeczywisty opis relacji między Pałacem Prezydenckim a Radą Ministrów.
Bo fakty są takie, iż prezydent w krótkim czasie zablokował kolejne ustawy, a współpraca, o której mówi, wydaje się istnieć głównie na poziomie retoryki. Nawrocki apeluje wprawdzie do rządu, aby projekty konsultować „już na wczesnym etapie prac”, ale równocześnie jego decyzje coraz częściej mają charakter arbitralny, trudny do przewidzenia i politycznie kosztowny. Szczególnie w sytuacji, gdy rząd próbuje realizować szeroki program zmian legislacyjnych.
Nieprzypadkowo KO stworzyła stronę monitorującą decyzje głowy państwa, nazywając Nawrockiego „wetomatem”. Termin jest publicystyczny, ostrze satyryczne — ale opisuje realny problem. Kiedy głowa państwa zaczyna zbyt łatwo naciskać czerwony przycisk, mechanizm równowagi władz przestaje działać zgodnie z zamysłem konstytucji.
Sikorski dostrzega w tym niebezpieczny trend. Jego wpis jest nie tylko doraźną reakcją, ale częścią szerszej diagnozy: nadmierne, częste wetowanie ustaw rządowych nie jest formą nadzoru, ale blokowania państwa. „Weto prezydenckie (…) prowadzi do paraliżu państwa” — przypomina szef MSZ.
Państwo, które ma funkcjonować sprawnie, nie może być zakładnikiem politycznej nieufności ani narzędziem taktycznych zahamowań. A do tego sprowadza się dziś stosowanie weta przez prezydenta Nawrockiego.
Najbardziej problematyczne jest to, iż prezydent przedstawia się jako ten, który rzekomo broni obywateli przed „wadliwymi ustawami”, ale w rzeczywistości tworzy dodatkową warstwę niepewności. Nawrocki mówi, iż jego weto „służyłoby obywatelom”, gdyby rząd tylko chciał konsultować projekty wcześniej. Tyle iż w państwie demokratycznym kooperacja nie polega na tym, by ustawodawca prosił głowę państwa o akceptację jeszcze przed debatą parlamentarną.
W tym sensie Sikorski ma rację: prezydent, zamiast bronić praworządności, zaczyna wykorzystywać weto jako narzędzie politycznej kontroli nad rządem.
W liberalnej demokracji prezydenckie weto ma służyć jednej funkcji — chronić system przed naruszeniami fundamentalnych zasad. A zatem pełnić rolę bezpiecznika. Problem zaczyna się wtedy, gdy bezpiecznik pali się co kilka tygodni, niezależnie od tego, czy instalacja działa prawidłowo.
Sikorski słusznie więc pyta nie tylko o konstytucyjny sens weta, ale o jego praktyczne skutki. Bo w kraju, który stoi przed koniecznością modernizacji prawa wyborczego, reformy podatkowej i odbudowy pozycji międzynarodowej, prezydencki „wetomat” staje się realnym obciążeniem dla państwa.
To nie weto jest problemem — problemem jest jego nadużywanie. A to właśnie Radosław Sikorski wypunktował z polityczną precyzją.

2 godzin temu












