Karol Nawrocki próbuje ratować sytuację po wybuchu kolejnej afery z nim w roli głównej. Kandydat PiS przedstawił swoją wersję wydarzeń związaną z jego drugim mieszkaniem, które przejął po starszym mężczyźnie. Jak to było z tym drugim mieszkaniem? Dla niewtajemniczonych: Karol Nawrocki w zeszły poniedziałek podczas debaty „Super Expressu”, gdy była mowa o podatku katastralnym, zapewniał, iż jest w posiadaniu wyłącznie jednej nieruchomości. Bardzo gwałtownie się jednak okazało, iż kłamał, ponieważ posiada w Gdańsku jeszcze drugie mieszkanie, o którym jakoś zapomniał. Jego sztab tłumaczył, iż szef IPN otrzymał to mieszanie w zamian za opiekę nad pewnym człowiekiem. Cała sytuacja przypomina bardzo sprawę Maybacha, jaki Tadeusz Rydzyk miał dostać od pewnego bezdomnego. W poniedziałek kandydat PiS zwołał w Węgorzewie specjalną konferencję prasową, na której dokładnie opisał całą historię dotyczącą wejścia w posiadanie drugiego mieszkania. Nie da się ukryć, iż sprawa ta jest pełna zawiłości. – Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go, jest na to masa dowodów. Są dowody, iż tego człowieka przez wiele lat wspierałem, mimo iż nie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych. Ostatecznie skończyło się to tym, iż jestem, według prawa, właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy, bo ten człowiek