Fundacja potwierdza, iż otrzymała kawalerkę od Karola Nawrockiego
Karol i Marta Nawroccy przekazali kawalerkę, którą wcześniej nabyli od Jerzego Ż., do Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni. Potwierdził to prezes organizacji. - Mieszkanie otrzymaliśmy drogą darowizny, wymaga remontu. W przyszłości chcielibyśmy, by w tym lokalu mogły zamieszkiwać kobiety doznające przemocy w rodzinie, aby mogły tam odpocząć - powiedział Bogdan Palmowski w rozmowie z Radem ZET. - Po remoncie pan Jerzy będzie mógł tam w dalszym ciągu mieszkać, natomiast w tej chwili jego stan zdrowia na to nie pozwala, bo wymaga on całodobowej opieki - dodał.
REKLAMA
Szczegóły przekazania mieszkania
Informacje o tym, iż kawalerka trafi właśnie do Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni podała w czwartek (15 maja) Interia. Portal dotarł do dokumentu - aktu darowizny. Wynika z niego, iż Marta Nawrocka przeprowadziła działania prawne "w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik w imieniu i na rzecz swojego męża Karola Nawrockiego". Oświadczyła, iż "zobowiązuje siebie oraz swojego mocodawcę do wydania przedmiotu niniejszej umowy Stowarzyszeniu pod nazwą Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni z siedzibą w Gdyni w terminie do dnia 16 maja 2025". W akcie znalazł się też zapis o panu Jerzym. Nawroccy mieli wskazać, iż fundacja ma umożliwić mu zamieszkanie w lokalu. Ten w tej chwili przebywa w Domu Pomocy Społecznej.
Zobacz wideo Trzaskowski kontra Nawrocki podczas debaty w TVP. Wybuchła wojna mieszkaniowa
Karol Nawrocki o oddaniu kawalerki
Kandydat PiS na prezydenta poinformował o swojej decyzji w środę (7 maja). Powiedział, iż "pomimo fake newsów, walki państwa polskiego z jednym kandydatem na prezydenta, warto pomagać drugiemu człowiekowi". - Dokumenty pokazują, iż miałem czyste intencje i działałem w granicach polskiego prawa w relacjach z Jerzym Ż. - dodał. Wcześniej sprawę kawalerki nagłośnili dziennikarze Onetu, którzy zwrócili uwagę na wypowiedź Nawrockiego w debacie "Super Expressu". Szef IPN stwierdził wówczas, iż ma tylko jedno mieszkanie. Po sprawdzeniu tego ujawniono, iż w rzeczywistości razem z żoną miał jeszcze jedno - kawalerkę w Gdańsku. W odpowiedzi na artykuł rzeczniczka sztabu Nawrockiego wydała oświadczenie, w którym przekazała, iż ten "przez wiele lat pomagał" byłemu właścicielowi lokalu, panu Jerzemu. Dodała, iż "pan Jerzy obiecał przekazać (mieszkanie - red.) Nawrockiemu za świadczoną pomoc". Twierdziła także, iż Nawrocki w grudniu stracił kontakt z seniorem. Okazało się, iż ten przebywa w DPS-ie. W kolejnych dniach politycy PiS oraz sam ich kandydat podawał niespójne wersje tego, co stało się z mieszkaniem i jaka była relacja między panem Jerzym a Nawrockim. W sprawie złożono trzy zawiadomienia do prokuratury.
Przeczytaj także: Fala komentarzy po decyzji Karola Nawrockiego. "Spektakularna kapitulacja", "ściema pod publiczkę"Źródła: Maciej Bąk (x.com), Interia, Gazeta.pl