Nawrocki próbował zaczepić Trzaskowskiego. Coś mu jednak nie wyszło

5 dni temu

W rozmowie z partyjnym tygodnikiem „Sieci” Karol Nawrocki mówił o swojej autentyczności, wyzwaniach kampanii oraz o kontrkandydacie, który według niego musi „udawać” i „przebierać się” w politycznym teatrze.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Jestem przekonany, iż wygram te wybory. Jestem sobą, jestem prawdziwy” – mówi z entuzjazmem Nawrocki. W jego opinii, wyborcy cenią autentyczność i szczerość, co według niego wyróżnia go na tle konkurencji. „Nie muszę nikogo udawać, przebierać się czy odstawiać różnych szopek. Ludzie to widzą i doceniają. Mam jasny przekaz, który od początku kampanii pozostaje niezmienny – Polska potrzebuje lidera, który mówi wprost, a nie gra w polityczne gry”.

W wywiadzie nie zabrakło odniesień do głównego kontrkandydata, którego Nawrocki uznał za osobę działającą w sposób „nieszczery”. „Bardzo mu współczuję, iż musi to robić. Widać, iż to go męczy, iż udawanie kogoś, kim się nie jest, staje się ciężarem” – mówił.

Sęk w tym, iż Rafała Trzaskowskiego znamy od lat i doskonale wiemy co myśli. Znamy też jego znaczący polityczny dorobek. Nawrocki zaś, no cóż, jest jedynie nominatem Kaczyńskiego. I im więcej o nim wiemy, tym bardziej widać, iż staje się ciężarem dla własnej partii.

Idź do oryginalnego materiału