Nawrocki pewniakiem w II turze. Eksperci nie mają wątpliwości?

2 tygodni temu

Znamy już wyniki głosowania I tury wyborów prezydenckich. Na podium Trzaskowski, Nawrocki i Mentzen. Tematem przewodnim teraz jest zaskakujący wynik kandydatów prawicowych i niedoszacowane sondaże przed wyborcze. Kto wygra II turę? Wszystko wskazuje na Karola Nawrockiego.

W I turze wyborów prezydenckich kandydaci koalicji rządzącej – Rafał Trzaskowski, Adrian Zandberg, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat i Joanna Senyszyn – łącznie otrzymali 46,5% poparcia. Z kolei kandydaci prawicowi – Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun i Marek Jakubiak – uzyskali niemal 51,5% głosów. To zaskakujący wynik, który zwraca uwagę na wiarygodność sondaży przedwyborczych.

  • To jest czerwona kartka dla wszystkich sondaży, które absolutnie nie wyczuły, ile głosów może zebrać środowisko prawicowe, czyli Braun z Mentzenem – podkreśla prof. Akademii WSB Krystian Dudek, ekspert ds. marketingu politycznego.

Chociaż to może wskazywać na pewien trend, nie tylko prawicowi kandydaci okazali się zaskoczeniem. W przestrzeni internetowej już pojawiły się głosy, iż gdyby tylko młodzi ludzie głosowali, do drugiej tury weszliby Adrian Zandberg oraz Sławomir Mentzen. Ponadto uwagę przykuwa również bardzo niski – w porównaniu do początkowych sondaży – wynik Szymona Hołowni, w przypadku którego mówi się o utracie około 9 punktów procentowych.

  • To sygnał ostrzegawczy i żółta, czy wręcz pomarańczowa kartka, którą elektorat pokazał rządowi Donalda Tuska. To wyraźne i poważne wotum nieufności wobec partii rządzących. Duże poparcie dla prawicy wynika też z faktu, iż konserwatywne wartości w naszym społeczeństwie mają się bardzo dobrze. Do tego dochodzi również młode pokolenie, u którego Sławomir Mentzen tak naprawdę dominuje i wygrywa. Z tym łączy się oczywiście kwestia chęci rozbicia duopolu władzy, to też ma duże znacznie – mówił dr Tomasz Słupik, politolog Uniwersytetu Śląskiego.

Wyniki pierwszej tury wskazują na kilka istotnych kwestii w polskiej polityce. Będą miały znaczenie w dalszym wyścigu o fotel prezydenta, a w tej potyczce znaczenie ma nie tylko sylwetka kandydata. Dużą rolę gra również jego zaplecze oraz otoczenie.

  • PiS lepiej wyczuwa nastroje społeczne. Gdy rządził – choćby jeżeli popełniał błędy – opowiadał je zgodnie ze swoją narracją, mocno celebrował swoje choćby najmniejsze sukcesy i akcentował kolejne aktywności. Obecny obóz rządzący nie potrafi tak dobrze i skutecznie promować swoich osiągnięć, a gdy dodamy do tego opinię o braku sprawczości – mamy społeczny odbiór, który nie wzmacnia kandydata tego obozu. Ludzie wybrali ten rząd, bo byli zmęczeni aferami PiS-u, ale po następcach oczekiwali dynamiki i skuteczności w realizacji obietnic – mówił prof. Akademii WSB Krystian Dudek, ekspert ds. marketingu politycznego.

Rozpoczyna się dwutygodniowy wyścig

Prognozy wydają się nie pozostawiać złudzeń. Z tak wysokim poparciem dla prawicowego środowiska kampania wyborcza może być burzliwa.

  • W tej chwili emocje i liczby przemawiają za Karolem Nawrockim, ale to są jeszcze dwa tygodnie. W tym czasie będzie debata, brutalna i negatywna kampania, w której mogą pojawić się jakieś rewelacje. Chociaż w przypadku Nawrockiego i jego afery kawalerkowej, to kilka wniosło, chociaż niektóre środowiska tego się spodziewały i wręcz oczekiwały. Tak, jest lekkie wskazanie na Nawrockiego, ale sprawa nie pozostało rozstrzygnięta – tłumaczy dr Tomasz Słupik, politolog Uniwersytetu Śląskiego.

Z czego może wynikać poparcie Nawrockiego, a gdzie być może jest pewien brak w kampanii Trzaskowskiego? Eksperci tłumaczą.

  • Ludzie oczekują efektów, a nie intencji. Nie obietnic, a faktów. W tej sytuacji na scenę wchodzi Mentzen, który mówi krótkie, lotne przekazy. Powtarza jedno i to samo, choćby rzeczy, których nie miałby możliwości zrobić jako prezydent. Ale to działa. Podobnie jest w przypadku Nawrockiego, który sam przedstawił się jako „decyzja prezesa Kaczyńskiego”, ale rolą drugoplanową obarcza Trzaskowskiego. choćby podczas wieczoru wyborczego stwierdził, iż będzie się zwracał nie do Trzaskowskiego, a do Tuska, bo to on jest prawdziwym szefem. Dyskredytuje i umniejsza w ten sposób swojemu rywalowi. To bardzo przebiegła komunikacja, a w marketingu politycznym takie chwyty niestety są powszechne. Dopóki Koalicja Obywatelska się tego nie nauczy, nie wygra wyborów. A przecież ostatnie dwie kampanie przegrała i czas najwyższy wyciągnąć wnioski – tłumaczy prof. Akademii WSB Krystian Dudek, ekspert ds. marketingu politycznego.

Frekwencja w II turze wyborów

Nie tylko mobilizacja będzie miała znaczenie. Kluczowa dla wyników w II turze będzie frekwencja wśród wyborców. Szacuje się, iż spora część elektoratu – szczególnie Mentzena – nie podejdzie do urn za dwa tygodnie.

  • Tutaj mogą być trzy postawy: ci, którzy zostaną w domu i nie zagłosują, ci, którzy zagłosują na Nawrockiego i tutaj to może być większość oraz ci, którzy jednak zagłosują na Trzaskowskiego. Jest też około 10% rezerwy frekwencyjnej, czyli te osoby, które do tej pory się przyglądały, a teraz mogą pójść do urn. Wszystko zależy od sztabów i tego, jak przekonają wyborców w kwestiach, które dla nich są najważniejszedodaje dr Tomasz Słupik, politolog Uniwersytetu Śląskiego.

Ale wszystko może się zdarzyć, trzeba tylko będzie na to zapracować. Głosowanie w II turze wyborów odbędzie się 1 czerwca 2025 roku. Do tego czasu będzie można uważnie przyglądać się poczynaniom kandydatów.

Idź do oryginalnego materiału