Nawrocki: nie chcemy być województwem UE, tylko dumną, ponadtysiącletnią Polską

5 godzin temu

Nie chcemy być województwem Unii Europejskiej, tylko chcemy być dumną, ponadtysiącletnią Polską ze swoim dziedzictwem i swoim głosem – mówił w piątek (25 kwietnia) w Koszalinie na kampanijnym wiecu popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.

– Zwyciężymy i nie damy sobie odebrać Polski, jaką kochamy. Chcemy Polski suwerennej, ambitnej, a nie słuchającej głosu z Brukseli, Berlina i Paryża – podkreślił Nawrocki podczas spotkania z sympatykami na Rynku Staromiejskim w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). Dodał, iż jest gotowy być prezydentem Polski i stanąć na straży jej suwerenności.- Dzisiaj w Pałacu Prezydenckim potrzebny jest głos prezydenta, który będzie strażnikiem suwerenności, a nie będzie zakładnikiem pana Solorza czy niemieckich fundacji, które go sponsorują. Bo my chcemy suwerennej, odważnej, ambitnej Polski w Unii Europejskiej – oświadczył kandydat na prezydenta.

Jak dodał, Polska, gdy trzeba, musi powiedzieć nie „ideologii w naszych szkołach, w gospodarstwach rolnych, w polskim lesie”. – Bo my nie chcemy być województwem Unii Europejskiej, tylko chcemy być dumną, ponadtysiącletnią Polską ze swoim dziedzictwem i swoim głosem w UE – podkreślił.

W ocenie Nawrockiego, polskie społeczeństwo jest gotowe do realizacji „wielkich marzeń i poważnych inwestycji”. – Jesteśmy narodem ambitnym, nie możemy dać sobie tego zabrać wyznawcom mikromanii, którzy nie mają pomysłu na naszą Polskę. Nie możemy dać sobie zabrać naszych marzeń i naszych ambicji tym, którzy mówią, iż końcem ich aspiracji jest lotnisko w Berlinie – zaznaczył.

Zadeklarował, iż jeżeli zostanie wybrany na prezydenta, to uruchomi „cały potencjał naszej wspaniałej Polski”. – Nie stać nas dzisiaj, żeby przespać i rewolucję gospodarczą, i rewolucję geopolityczną, i rewolucję technologiczną. Bo my jesteśmy dziś tylko depozytariuszami Rzeczpospolitej. Musimy przygotować Polskę dla naszych dzieci i wnuków – ocenił Nawrocki.

Podkreślił jednocześnie, iż nie ma wielkich inwestycji, ambicji i projektów bez bezpieczeństwa narodowego i na odwrót. – Będę zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, który będzie dążył do powstania co najmniej 300-tysięcznej armii – zadeklarował. Wezwał też do podpisania konstytucji bezpieczeństwa Polski.

Zwrócił uwagę, na potrzebę realizacji kontraktów i południowokoreańskich i amerykańskich tak, jak zaplanował to rząd Zjednoczonej Prawicy.

Podkreślił, iż jeżeli zostanie wybrany na prezydenta, nie zgodzi się nigdy na takie rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa, w których to interesy Berlina, Paryża czy Unii Europejskiej będą na pierwszym miejscu. – Jako prezydent, będę mówił wprost – po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy – zadeklarował Nawrocki.

Wybory na prezydenta odbędą się 18 maja, ewentualna druga tura planowana jest na 1 czerwca.


Idź do oryginalnego materiału