1 września obchodzimy 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Na Westerplatte pojawił się w poniedziałek m.in. prezydent Karol Nawrocki. – Dzisiaj z Westerplatte musi wybrzmieć jeszcze jeden sygnał, jeszcze jedna prawda – stwierdził, dodając, iż "stają przed nami wielkie wyzwania".
Nawrocki domaga się reparacji od Niemiec
– Wielkie wyzwania w obliczu odradzającego się neoimperializmu postsowieckiej Federacji Rosyjskiej. Stają przed nami zadania budowania Unii Europejskiej, Sojuszu Północnoatlantyckiego. Te zadania realizujemy razem z naszym partnerem handlowym i z naszym sąsiadem, z Niemcami – mówił.
– Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy partnerstwo, musimy załatwić kwestię reparacji od Niemiec, których domagam się jako prezydent RP – stwierdził Nawrocki.
– Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, jako najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO, potrzebuje i sprawiedliwości, i prawdy, i jasnych relacji z Niemcami, ale potrzebuje też reparacji od państwa niemieckiego – oświadczył Nawrocki.
Zaapelował też o wsparcie rządu w tej sprawie. – Wierzę, iż pan premier i rząd Polski wzmocni głos prezydenta na arenie międzynarodowej i zbudujemy naszą prawdziwą bezpieczną przyszłość razem z naszymi zachodnimi sąsiadami – powiedział.
Jak kwestia reparacji od Niemiec wygląda w świetle prawa?
W 1953 roku ówczesne polskie władze komunistyczne zrzekły się wszelkich roszczeń do reparacji wojennych pod naciskiem Związku Radzieckiego, który chciał uwolnić Niemcy Wschodnie, również satelitę ZSRR, od wszelkich zobowiązań. PiS twierdzi teraz, iż porozumienie jest nieważne, ponieważ komunistyczna Polska nie była w stanie wynegocjować sprawiedliwego odszkodowania.
Na ten argument eksperci prawa międzynarodowego odpowiadają, iż ostatecznie wszelkie roszczenia utraciły moc najpóźniej 12 września 1990 roku. Czyli w dniu, w którym w Moskwie sygnowano "Traktat 2+4". Jest on tak potocznie nazywany, gdyż w moskiewskich negocjacjach uczestniczyły Niemcy podzielone jeszcze na RFN i NRD, oraz cztery mocarstwa alianckie – USA, ZSRR, Wielka Brytania oraz Francja.
Na specjalnych warunkach traktat po części negocjowała też Polska. Już nie PRL, a wolna i demokratyczna III RP potwierdziła wówczas decyzję z lat 50. 16 lat temu potwierdziła to ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga w odpowiedzi na poselską interpretację.