Nawrocki mówił o współpracy z rządem. Nagle dostał pytanie i zrzucił maskę

5 godzin temu
Karol Nawrocki podczas prezentacji szefostwa nowego Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówił sporo o współpracy z rządem, wspieraniu dobrych pomysłów. Gdy po chwili dostał kilka pytań od dziennikarzy, wrażenie chęci do współpracy prysło jak bańka. Nawrocki dziękował Bąkiewiczowi za tzw. patrole i obwiniał premiera Tuska za to, iż "Niemcy podrzucają Polsce migrantów".


W czwartek prezydent-elekt ogłosił, iż po zaprzysiężeniu na stanowisko Biura Bezpieczeństwa Narodowego powoła kontrowersyjnego historyka Sławomira Cenckiewicza. Podczas prezentacji przyszłego kierownictwa BBN mówił wiele o współpracy z rządem na rzecz bezpieczeństwa Polski. Chwilę później zrzucił maskę i zaatakował rząd.

Nawrocki o ambasadorach


Po prezentacji składu przyszłego BBN Nawrocki odmówił udzielenia odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Chwilę później znalazł jednak dla nich czas. Został zapytany, czy jest gotów na kompromis w sprawie ambasadorów. Okazało się, iż tak, ale nie bardzo.

– Jestem gotowy na konkretną rozmowę z panem ministrem Sikorskim o tym, jak ma to wyglądać. Nie jestem gotowy na łamanie Konstytucji Rzeczpospolitej. Nominacje ambasadorskie są jasno zapisane w polskiej konstytucji. Więc jestem gotowy na rozmowę z panem ministrem Sikorskim. Zaproszę ministra Sikorskiego na taką rozmowę, musimy to usystematyzować. Kompetencje prezydenta w zakresie ambasadorów są jasno wskazane w konstytucji. Polska wymaga takiej dyskusji, takiego dialogu i tego, aby była reprezentowana przez odpowiednie osoby, które będę nominował w dyskusji z ministrem Sikorskim – mówił Nawrocki dziennikarzom.

Nie wyjaśnił, na czym miałoby polegać domniemane łamanie konstytucji. Z kolei na pytanie o nominację Bogdana Klicha odparł, iż nie ma takiej możliwości.

– Bogdan Klich nie powinien być ambasadorem Polski w Waszyngtonie. Nic się nie zmieniło. Nie wykonuje żadnej pracy odpowiedniej dla państwa polskiego. Nie jest w stanie reprezentować państwa polskiego, ubliżał prezydentowi Stanów Zjednoczonych, Donaldowi Trumpowi. Więc to chyba oczywiste, iż ani pan Klich, ani pan Schnepf nie uzyskają mojej akceptacji – przekonywał.

Nawrocki dziękuje Bąkiewiczowi


Był też pytany o kontrowersyjne sceny, do jakich dochodziło ostatnio na zachodniej granicy.

– jeżeli chodzi o pana Bąkiewicza, bardzo dziękuję panu Bąkiewiczowi za obywatelską postawę na granicy. Bardzo mi przykro, panie redaktorze, iż państwo polskie przez wiele miesięcy nie radziło sobie z kryzysem na granicy i to obywatele musieli wypełniać obowiązki państwa – mówił.

– Doskonale państwo wiecie, iż sobie nie radziło w ten sposób, iż Niemcy podrzucali Polsce nielegalnych migrantów. Reagowali na to obywatele państwa polskiego i za to im dziękuję – odpowiadał pytany o to, jak sobie państwo nie radzi.

Dziennikarze pytali też o konflikty "bojówek Bąkiewicza" ze strażnikami granicznymi. Ci pierwsi ubliżali funkcjonariuszom, publikowali ich wizerunki etc.

– jeżeli chodzi o to, do czego doszło, natomiast za co odpowiada Donald Tusk, to oczywiście pewne konflikty między strażą graniczną a obywatelami są tym, za co odpowiada premier Donald Tusk, to jest polityka "divide et impera" wobec obywateli państwa polskiego.

– Ale mam też dobrą informację. Już po 6 sierpnia polskie granice będą bezpieczne, bo idzie prezydent, który zabezpieczy polskie granice – rzucił na koniec i oddalił się od dziennikarzy.

Idź do oryginalnego materiału