W Polsce trwa polityczna burza wokół tego, kto powinien reprezentować nasz kraj podczas rozmów w Białym Domu z udziałem Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa. Obie strony przerzucają się oskarżeniami. Otoczenie prezydenta atakuje rząd, zarzucając premierowi brak starań o udział, a przedstawiciele rządu odpowiadają, iż to prezydent powinien otrzymać zaproszenie, skoro uczestniczył już w wideokonferencji z Trumpem przed szczytem na Alasce.