Karol Nawrocki kompletuje skład swojej kancelarii. Trafi do niej kilku polityków PiS. Pozostaje jednak pytanie, czy to dla nich atrakcyjna oferta. Nawrocki kompletuje zespół 6 sierpnia Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta i od razu ruszy do pracy, która – czego zresztą nie ukrywa – będzie polegała głównie na robieniu problemów rządowi Tuska. Nawrocki i PiS mają jeden główny cel – obalić rząd Koalicji 15 października i wrócić do władzy. Główną rolę w realizacji tego planu ma grać właśnie nowy prezydent i jego kancelaria. Jarosław Kaczyński zadba, by do nowej kancelarii trafiło kilku zaufanych postaci z PiS. Cóż, nie da się ukryć, iż Karol Nawrocki nie jest z partii, więc jego lojalność nie jest pewna. Ktoś tam na miejscu musi przypilnować, żeby agenda PiS była sprawnie realizowana. Ale prezes łaskawie nie wyśle na Krakowskie Przedmieście swoich wynalazków, zresztą mówiło się już, iż Nawrocki kategorycznie odmówił przyjęcia do zespołu Marka Kuchcińskiego. Będzie więc kompromis – prezydencką ekipę wzmocnią Przemysław Czarnek jako szef Kancelarii i Paweł Szefernaker jako szef gabinetu. Obaj sprawdzeni w kampanii, ten drugi zresztą nią kierował, więc Nawrocki im ufa. Do tego dojdzie Marcin Przydacz, możliwe, iż jeszcze któryś z posłów PiS. Szansa czy kara? Pozostaje jednak pytanie, czy to dla nich atrakcyjna