Nawrocki i jego kosztowne podróże. „Pod pretekstem polityki historycznej dobrze się bawił”

2 tygodni temu

Zanim Karol Nawrocki został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, pełnił funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (2017–2021), a następnie objął stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej (od 2021). Okazuje się, iż w tym czasie odbył liczne i kosztowne podróże zagraniczne, które budzą kontrowersje.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Według ustaleń „Gazety Wyborczej”, będąc dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, Nawrocki odbył ponad 20 delegacji. W ich ramach odwiedził m.in. Australię, Nową Zelandię, Egipt i Hawaje. Podróżował także po Europie oraz Stanach Zjednoczonych.

Jednym z droższych wyjazdów była 12-dniowa delegacja do Japonii i Chin, której koszt wyniósł 88 tysięcy złotych. Podczas tej podróży Nawrocki odwiedzał lokalne muzea poświęcone II wojnie światowej. Łącznie wyjazdy zagraniczne w okresie, gdy kierował Muzeum II Wojny Światowej, kosztowały podatników ponad 463 tysiące złotych.

Po objęciu funkcji prezesa IPN liczba delegacji Nawrockiego nie zmalała – wręcz przeciwnie. Według „GW” odwiedził niemal wszystkie kontynenty, a koszt jego podróży wyniósł kolejne 326 tysięcy złotych. W ramach swoich wyjazdów udał się m.in. do Harare, stolicy Zimbabwe, gdzie omawiał „możliwości współpracy w zakresie wymiany archiwalnej”. W Argentynie, w mieście Rosario, otworzył wystawę „Samarytanie z Markowej” poświęconą rodzinie Ulmów.

Do sprawy odniósł się prof. Antoni Dudek, który na łamach „Faktu” skomentował podróże Nawrockiego. – O tych wszystkich rzeczach wiem od dawna. Myślę, iż będą kolejne informacje na ten temat – stwierdził historyk.

Według Dudka niektóre podróże mogły być pretekstem do zagranicznych wojaży finansowanych z publicznych środków. – Szuka się rozwiązań, żeby pod pretekstem działań w interesie polityki historycznej po prostu dobrze się zabawić. To jest oczywiste – skomentował. Dudek dodał również, iż Nawrocki „wymyślił akcję, która dałaby uzasadnienie dla możliwie najszerszych podróży”.

Idź do oryginalnego materiału