Jakimowicz do niedawna był twarzą rządzonej przez PiS telewizji. Jednak jego celebryckie maniery stały się obciążeniem dla partii rządzącej. Więc go po prostu zwolniono.
Jakimowicz próbował przez jakiś czas robić wrażenie, iż jego odejście z TVP to początek… kariery politycznej. – Najbliżej mi było zawsze do SOLIDARNEJ POLSKI, dziś SUWERENNEJ POLSKI. Chyba jasne jest wszystko? Nie trzeba być po politologii, żeby zrozumieć, widzieć co się dzieje – pisał w mediach społecznościowych.
Sęk tylko w tym, iż w Suwerennej Polsce upadłego gwiazdora zwyczajnie nie potrzebują. – Proszę nie ciągnąć wątku dotyczącego wpisu. Nie było takich rozmów. Nie wiem. Przetnijmy tę dyskusję. Nie ma takiej decyzji, nie było takich rozmów. Nie mamy tych informacji, sprawdziłem to. Nie było akcesji czy nowych rozmów – mówił dziś wiceminister Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski.
– Może to był jakiś żart? Zostawmy ten temat jako taki michałek (drobny temat dziennikarski – red.). Ucinamy dyskusję – dodał polityk od Ziobry.