Nawet wyborcy PiS nie chcą głosować na Nawrockiego. Duże zaskoczenie w nowym sondażu

3 godzin temu
Z nowego badania wynika, iż 68 proc. sympatyków Prawa i Sprawiedliwości popiera kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. Pozostali wyborcy tej partii wyrażają...poparcie dla innych kandydatów.


Instytut Badań Pollster zbadał ostatnio na zlecenie "Super Expressu", iż tylko 68 proc. wyborców PiS popiera kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. A co z pozostałymi 32 proc. sympatyków tej partii?

Ponad 30 proc. wyborców PiS na razie nie chce głosować na Nawrockiego


Okazuje się, iż 8 proc. z nich preferuje kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena, 3 proc. zagłosuje na Marka Jakubiaka, a 2 proc. na Szymona Hołownię z Trzeciej Drogi. Najwięcej, bo 14 proc. wyborców PiS nie podjęło jeszcze decyzji o swoim kandydacie, a 3 proc. nie zamierza wziąć udziału w wyborach.

Z kolei w samym sondażu prezydenckim dla tej gazety to Rafał Trzaskowski pozostaje zdecydowanym liderem, uzyskując 35 proc. poparcia. Na drugim miejscu znajduje się Karol Nawrocki, który zdobył 25 proc. Kolejne miejsca zajmują m.in. Sławomir Mentzen z 16 proc. poparciem oraz Szymon Hołownia, który uzyskał 8 proc.

Tymczasem Nawrocki został bohaterem kolejnego skandalu. Jak informowaliśmy, Nawrocki w latach 2017-2021 był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, a następnie został prezesem Instytutu Pamięci Narodowej (od 2021). W czasach swojej pracy w tych dwóch instytucjach miał odbyć liczne podróże zagraniczne.

Według informacji podanych w środę przez "Gazetę Wyborczą" Nawrocki, będąc dyrektorem MIIWŚ, odbył ponad 20 delegacji, podróżując m.in. do Australii, Nowej Zelandii, Egiptu i na Hawaje, a także odwiedzając liczne miasta Europy i Stanów Zjednoczonych.

Nawrocki tłumaczy się z drogich podróży


Na przykład w trakcie 12-dniowej podróży po Japonii i Chinach (koszt: 88 tys. zł) odwiedził lokalne muzea poświęcone II wojnie światowej. Wyjazdy Nawrockiego, w czasach gdy kierował gdańskim muzeum, kosztowały podatników ponad 463 tys. zł.

"GW" ustaliła też, iż Nawrocki podróżował jeszcze więcej jako prezes IPN. Odwiedził praktycznie wszystkie kontynenty. Koszt tych wyjazdów: ponad 326 tys. zł.

W środę kandydat na prezydenta opublikował nowy wpis w serwisie X. W zamieszczonym nagraniu kandydat PiS opowiedział o powodach swoich podróży służbowych. Jak podkreślił, "polityczni i historyczni ignoranci nie rozumieją, jakie relacje łączą Polskę i Nową Zelandię w czasie II wojny światowej".



Nawrocki spotkał się tam z Polonią i nawiązał współpracę z miejscowymi muzeami. Miał również namawiać kobietę z Pearl Harbor – "amerykańskiego Westerplatte" – by pomogła w budowie Muzeum Westerplatte i podzieliła się swoją historią.

Nawrocki przypomniał o organizacji pierwszego światowego forum pól bitewnych. Zaznaczył również, iż nie użył określenia "polscy naziści", a jedynie podkreślał, iż "niemiecki narodowy socjalizm pochodzi z Niemiec". Tutaj opisaliśmy szczegóły.

Idź do oryginalnego materiału