Nauka do wynajęcia. Głupota do nagrody

niepoprawni.pl 2 dni temu

W latach czterdziestych w gimnazjum prelegent PPS wyjaśniał nam, iż nie musimy słuchać księdza, bo to co on mówi za lat 10. 20 nauka obali. Przyznam się, iż te daty robiły wrażenie. Od tego czasu minęło okrągło 80 lat i jakoś nic. Spoglądając wstecz, zauważyć trzeba, iż w XIX wieku podobne prognozy nie były rzadkością. Ale w 1848 r. w czasie Niemieckiego Zgromadzenia Narodowego (Paulskirche) słychać było porzekadło: Acht und achtzig Professoren – Vaterland, du bist verloren! Tak mało wówczas wiązano nadziei z nasyceniem Zgromadzenia Narodowego naukowcami. Raczej się tego obawiano. Spędzając życie na uczelniach, w sumie kilkadziesiąt lat, także nie zauważyłem, żeby uczeni mieli znaczący wkład w wyjaśnianie spraw dla społeczeństwa szczególnie istotnych. Nie tylko dlatego, iż nauka uniwersytecka jest z natury teoretyczna. Nie znaczy to także, iż drogami jej nie chadza mądrość. Po prostu mądrość kształtująca życie jest inna.

Najgorzej wszakże dzieje się, kiedy uczony musi brać poprawkę na to, czego oczekuje od niego partia, politycy, polityka. Czasy PRL, to niewyczerpana studnia przykładów w tej mierze. Dziś czytałem wpis pani profesor Środy, zatroskanej o to, co należy uczynić z Republiką? Wiemy, iż podobne troski krążą wokół Radio Maryja i w ogóle mediów nie zależnych od reżimu, którego wyznawcami są właśnie często ludzie uczeni.

Ostatnio niektórzy z nich łamią sobie głowę nad wyjaśnianiem porażki Trzaskowskiego, a jeszcze bardziej zwycięstwa Karola Nawrockiego. To, iż społeczeństwo ma już dość chałtury zamiast rządu, jaką mamy od 13 grudnia 2023 roku choćby im do głosy nie przychodzi To, iż Polska stała się w tak krótkim czasie żerowiskiem różnego rodzaju majsterkowiczów, których dziełem jest całkowite rozregulowanie państwa, nic panów intelektualistów nie obchodzi, bo widocznie tak ma być wskutek faszerowania Europy kolejnymi głupstwami, co z tego, iż mającymi za sobą sztuczną inteligencję i przemyślenia gardzących prostym człowiekiem intelektualistów?

Jednym z przykładów jest próba wyjaśnienia rezultatów ostatnich wyborów prezydenckich. Jeden ze znanych socjologów, profesor Radosław Markowski przedstawił "diagnozę" dotyczącą powodów wygranej Karola Nawrockiego. W jego opinii na kandydata popieranego przez PiS zagłosowała większość "słabo wykształconych mężczyzn w średnim i starszym wieku", ponieważ... "świat robotyzacji, sztucznej inteligencji to nie jest łatwa sytuacja dla nich". Patryk Jaki, którego tu cytuję powiedział, iż go „nic bardziej nie upokarza niż to, iż polską młodzież wychowują tacy ludzie jak profesor Markowski” . Trudno się z tym nie zgodzić. Przerzuciłem kilkanaście wynurzeń tego uczonego i jakoś brzmienie ich bliskie było wypowiedziom luminarzy nauki epoki Gierka, zawsze zgodnych z linią Partii. Z poglądem pana Markowskiego nie warto dyskutować. Z analiz głosowania dowiedziałem się, iż w najmłodszej grupie wiekowej (18-29 lat) 53,2 procent głosów uzyskał Karol Nawrocki, a 46,8 procent Rafał Trzaskowski. A wydawało się, iż na Campusie Polska on właśnie tę młodzież pozyskał.

Diagnoza Markowskiego, nic to, iż mało precyzyjna, (może dlatego, iż wypowiedziana w czasie wywiadu z Biedrzycką?), to jeszcze nic szczególnego. Po prostu kalka „poprawnych” poglądów. Prawdziwy hit, to występ Elwiry Niewiera, reżyserki filmowej, która zaatakowała prezydenta-elekta Karola Nawrockiego podczas Forum Polsko-Niemieckiego w Berlinie. Odbierając Nagrodę Polsko-Niemiecką, stwierdziła, iż "pan Nawrocki nie wygrałby tych wyborów bez wsparcia ze strony rosyjskiej propagandy". Nie jest wykluczone, iż rewelacja ta dotarła do niej wprost z Kremla. W Polsce bowiem nikt o takiej propagandzie nie słyszał. Otóż w roku 2017 – jak podaje portal Niezależna.pl – pani Niewiera wyświetlała swój film na festiwalu pod patronatem honorowym... ludzi Kremla, m.in. ministra kultury Federacji Rosyjskiej Władimira Miedinskiego oraz specjalnego przedstawiciela prezydenta Putina ds. Międzynarodowej Współpracy Kulturalnej Michaiła Szwydkoja.

adekwatnie nie wiadomo co skłoniło tę panią do popisania się taką bzdurą. To jej tajemnica. Nie jest wykluczone, iż była wtajemniczona w jakieś rosyjskie machinacje wymierzone w wybory, ale jeżeli nawet, to nie na korzyść Nawrockiego. W końcu nie warto się zastanawiać nad tym, jak funkcjonuje głupota. Ważne jest co innego. To mianowicie, iż cała ta hucpa odbywała się w polskiej ambasadzie w Berlinie, iż był tam obecny szef polskiego MSZetu, pan Sikorski, iż niefortunna reżyserka otrzymała za coś tam z rąk jego nagrodę i iż Sikorski swym autorytetem krył idiotyczną insynuację tej pani.

W sumie zadziwia, iż wybór prezydenta Rzeczypospolitej wywołał tak niespotykane reakcje. Bo premier nie potrafił zdobyć się na zdawkowe gratulacje dla zwycięscy, uczony socjolog dał po głowie sporej części wyborców, kwalifikując ich – prawem kaduka a nie nauki – jako intelektualnie niepełnosprawnych, a pani reżyserka, której prawdopodobnie daleko do Morgensterna czy Hofmana, stworzyła międzynarodową teorię spiskową, której upublicznieniu w polskiej ambasadzie patronował minister spraw zagranicznych. A wydawało się, iż komisja śledcza pani Sroki, to szczyt kabaretu oferowanego „uśmiechniętej Polsce”. Czekamy na dalsze odsłony.

REKLAMA

Idź do oryginalnego materiału