NATO wzmacnia obecność na Morzu Bałtyckim. Celem zapobieganie sabotażom

4 dni temu

NATO powołało „Bałtycką Wartę”, która ma na celu chronienie infrastruktury krytycznej na Morzu Bałtyckim – poinformował sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Dzisiaj w Helsinkach miał miejsce szczyt NATO, w którym brali udział przedstawiciele Finlandii, Estonii, Danii, Niemiec, Litwy, Łotwy, Polski i Szwecji oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Celem spotkania była rozmowa na temat bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim. W ostatnich miesiącach miały bowiem miejsce liczne akty sabotażu na infrastrukturę energetyczną i telekomunikacyjną idącą po dnie morza.

Mark Rutte ogłosił, iż w odpowiedzi na te działania, NATO rozpoczyna program „Bałtycka Warta”, w ramach którego zintensyfikowane mają być patrole na Morzu Bałtyckim, tak by jak najbardziej utrudnić kolejne potencjalne akty sabotażu. Sekretarz generalny potwierdził, iż w patrolach mają brać udział m.in. fregaty, samoloty patrolowe oraz „niewielka flota dronów morskich”. Według fińskich mediów Sojusz ma wysłać na Morze Bałtyckie dodatkowe 10 okrętów wojennych, których zadaniem będzie ochrona kabli podmorskich.

Nowy program ma na celu nie tylko dokładniejsze patrolowanie Morza Bałtyckiego, ale również lepszą współpracę wywiadowczą państw członkowskich, tak by możliwe było szybsze i dokładniejsze wykrywanie potencjalnych zagrożeń dla infrastruktury krytycznej.

Jako wzór działania państw w odpowiedzi na zagrożenia Rutte podał Finlandię, która w grudniu bardzo gwałtownie zareagowała na awarię kabla energetycznego Estlink 2 łączącego kraj z Estonią oraz zakłócenia linii światłowodowych. Fińskie służby natychmiast wszczęły postępowanie karne w tej sprawie i nałożyły zakaz podróży na siedmiu członków załogi statku Eagle S podejrzewanego o ten akt sabotażu. Dodatkowo służby weszły na pokład statku.

– Kapitanowie statków muszą zrozumieć, iż stwarzanie potencjalnego zagrożenia dla naszej infrastruktury będzie miało swoje konsekwencje, w tym możliwość wejścia na pokład przez służby, konfiskaty czy aresztowania – stwierdził Rutte.

– Narastająca rosyjska agresja (…) na Morzu Bałtyckim każe nam podjąć decyzje w pewnym sensie bezprecedensowe. W tym przypadku jest to wzmocniona obecności NATO na Morzu Bałtyckim – powiedział z kolei obecny na szczycie premier Donald Tusk.

Państwa członkowskie o ataki hybrydowe oskarżają Rosję, jednak dotychczas nie udało się zdobyć jednoznacznych dowodów na jej odpowiedzialność.

Idź do oryginalnego materiału