Nasz cenny Kaczyński. Jego ochrona kosztuje miliony

1 rok temu

Wszyscy widzimy, jak Jarosław Kaczyński swoje tournee po Polsce odbywa otoczony szczelną i liczną eskortą policyjną. Lider PiS bowiem dba o to, by przypadkiem nie spotkać się ze zwykłymi Polakami. Wyraźnie od nich woli mitingi z aparatczykami z Prawa i Sprawiedliwości.

Tymczasem taka rozbudowana ochrona musi pociągać za sobą określone (i to całkiem spore!) koszty. Nie są one jednak znane opinii publicznej.

– To jest obsesja prezesa, która emanuje na instytucje państwa i na policję poprzez wiceprezesa PiS, Mariusza Kamińskiego. To wykorzystanie policji jako agencji ochrony. Jarosław Kaczyński i tak dysponuje potężną ochroną Grom Group, agencji utrzymywanej ze środków partyjnych, czyli ze środków wszystkich Polaków, ale widać jemu to nie wystarcza. Tak bardzo boi się ludzi, tak bardzo boi się zwykłego Polaka, iż odgradza się murem policjantów – zauważa senator KO Krzysztof Brejza.

Z kolei senator Bogdan Klich zapytał policję, ile kosztuje ochranianie Kaczyńskiego. Odpowiedź, jaką dostał od komendanta głównego policji była jednak zdumiewająca: „przyjęta organizacja i taktyka działań nie wygenerowała dodatkowych kosztów, wykraczających poza koszty związane z funkcjonowaniem Policji”.

– To jest kompromitująca odpowiedź dla policji, która pokazuje, iż wstydzi się przyznać do tego, iż działa na usługach aparatu partyjnego PiS. Że policja przestaje być narzędziem do ochrony praw obywatelskich, a staje się narzędziem ochrony interesów władzy – skomentował te słowa polityk opozyji.

Źródło: NaTemat.pl

Idź do oryginalnego materiału