Napad policji na posłankę opozycji: Oto trzy główne kłamstwa funkcjonariuszy

1 rok temu

Do końca rządów PiS zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

Polska policja wymaga głębokiej reformy, funkcjonariusze poważnego szkolenia a winni napaści na posłankę Kingę Gajewską z Koalicji Obywatelskiej muszą zostać wyrzuceni z policji bez prawa do emerytury. To główne wnioski z wczorajszych wydarzeń. Jednak są jeszcze kłamstwa policji, o których trzeba głośno mówić:

  1. Powód interwencji – policja okłamuje Polaków, iż miała powód do interwencji. Tym powodem nie jest głoszenie swoich poglądów ani ujawnianie afery wizowej. Jedne co mogli w tej sytuacji funkcjonariusze policji robić to grzecznie słuchać. Brak powodu do interwencji sprawia, iż wszystkie dalsze działania były bezprawne i bandyckie,
  2. Atak na posła – policja twierdzi, iż funkcjonariusze nie mieli świadomości, iż atakują posła. Okazuje się jednak, iż cała akcja była dowodzona przez bardzo wysokiego rangą funkcjonariusza, który mógł działać na polityczne polecenie Kancelarii Premiera i ludzi Morawieckiego. Posłanka została wytypowana i zaatakowana z użyciem metod policyjnych.
  3. Mataczenie – policja od samego początku mataczyła w tej sprawie, ukrywając najważniejsze fakty.

Policja jako formacja straciła całkowicie prawo do zaufania społecznego. Każdy Polak ma dzisiaj wręcz obowiązek do wyrażenia swojego sprzeciwu wobec bandyckich metod, którymi na polityczne zamówienie posługują się funkcjonariusze a adekwatnie oprawcy w mundurach. Policjanci, którzy napadli posłankę i ich przełożeni powinni zostać natychmiast wyrzuceni ze służby i zapłacić za swoje podłe zachowanie utratą prawa do emerytury oraz wieloletnim więzieniem dla przykładu – tak aby nigdy nikomu nie przyszło do głowy podobne zachowanie.

Idź do oryginalnego materiału