1 godzina temu
Ponad 56 mln zł ma w tym roku do wydania na drogi publiczne powiat świdnicki. O najważniejszych z punktu widzenia rozwoju sieci komunikacyjnej inwestycjach, problemach szpitala, ale też o egzotycznej koalicji w radzie powiatu Waldemar Jakson, starosta powiatu świdnickiego opowiada w rozmowie z Tomaszem Nieśpiałem.
Jak „wieczny burmistrz” Świdnika odnalazł się w fotelu starosty świdnickiego?
Odnalazłem się dość dobrze, natomiast są to byty, jak to się mówi w filozofii, nieporównywalne – powiat z miastem. Trochę inna jest struktura zadań, ale też i sposób ułożenia budżetu. My mamy w sumie takie pieniądze z pieczątkami, które tylko przez nas przechodzą i od razu idą do różnych jednostek. Ale generalnie problemy są podobne. My mamy drogi powiatowe, miasto ma drogi miejskie. My mamy szkoły średnie, miasto podstawowe i przedszkola. Jest też inna rola starostwa, bo ja jestem pierwszy wśród równych. Tutaj zarząd jest kolegialny. W mieście burmistrz jest jednoosobowym zarządem, ale kwestia pewnego ucierania się poglądów to jest też jakaś umiejętność i tutaj nie mam problemów z kolegami, tym bardziej iż koalicja jest dość egzotyczna, można powiedzieć, bo w zasadzie jest PiS, PSL, jest PO i są różne stowarzyszenia czy grupy. To w zasadzie jest koalicja samorządowców i stąd doszło do takiej koalicji. Myślę, iż gdyby to było na płaszczyźnie politycznej, to byśmy się nie za bardzo mogli dogadać. Natomiast ja zawsze powtarzam, iż myśmy się umówili, żeby budować drogi powiatowe, żeby działać – może to zabrzmi jak komunał – pro publico bono na rzecz mieszkańców powiatu i żeby całą tą synergię polityczną skierować w tym kierunku.
Jak się ma ponad 200 milionów złotych do wydania to samorządowiec, tym bardziej z takim doświadczeniem jak pan, cieszy się z takiej puli czy martwi, iż nie na wszystko wystarczy?
Ani się cieszę, ani martwię, tylko zastanawiam się, jak to optymalnie wydać.
W tegorocznym zestawieniu tych wydatków królują drogi. To jest oczko w głowie, realna potrzeba czy też chęć wykorzystania tych pieniędzy, które udało się pozyskać? Bo przecież znaczna część tych pieniędzy pochodzi ze źródeł zewnętrznych…
Myślę, iż tak jak i w mieście, to jest jedna z najważniejszych dziedzin działalności władz, natomiast zawsze mówiłem, iż musi być pewien rozwój zrównoważony. Chodzi mi o to, iż należy inwestować we wszystkie dziedziny życia, wykorzystując szanse, zagrożenia, potrzeby. I my najwięcej inwestujemy w drogi, ale mamy również opiekę społeczną oświatę, szpital. Staramy się, żeby każdy segment dostawał jakieś pozytywne działania. Dlatego powiem nieskromnie, iż jak tylko zostałem starostą, to najpierw zrobiłem szeroką analizę potrzeb rozwoju sieci dróg powiatowych, ale też analizy potrzeb inwestycyjnych jednostek organizacyjnych powiatu.
Co wynikało z tej analizy, którą pan poczynił? Bo sięgając do budżetu czytam w tym dokumencie, iż na drogi publiczne przeznaczyliście ponad 56 milionów złotych. Każdą złotówkę udało się już wydać?
Nie, to są pewne procesy. Część inwestycji czasami przechodzi w kolejny rok, natomiast co się udało – udało się bardzo dokładnie przeanalizować różne stany dróg. Udało się przeanalizować też w kontakcie z włodarzami gmin, jakie drogi są dla nich drogami najważniejszymi, jakie są drogi strategiczne, które pozwolą im otworzyć po budowie nowe obszary, nowe impulsy rozwoju. Ale braliśmy też pod uwagę zły stan techniczny dróg. I oczywiście, jak to zwykle bywa, z analizy wynika, iż potrzebne są ogromne pieniądze, a my ich nie mamy. W związku z tym musimy priorytetyzować, no i musimy jak najszerzej pozyskiwać środki zewnętrzne.
Która z inwestycji drogowych, którą udało się zrealizować, rozpocząć w tym roku jest najważniejsza? Która cieszy najbardziej?
Ja najbardziej jestem zadowolony z budowy węzła komunikacyjnego Świdnik- Lublin poprzez budowę ulicy Dworcowej w Świdniku, i jeszcze przebudowy dróg w Minkowicach Krępcu. To jest droga, którą przez kilka lat próbowaliśmy wybudować, bo ona łączy nas z Lublinem, czyli jest drogą strategiczną. Wydaliśmy na nią ogromne pieniądze, ok. 1 1milionów. To było nasze największe przedsięwzięcie, ale też przebudowa drogi powiatowej – ul. Gen. Stanisława Maczka i Armii Krajowej w Świdniku, to rondo rotacyjne. Oczywiście bardzo ważna była przebudowa drogi powiatowej Kawęczyn-Kozice-Policzyzna. Myślę, iż to są najważniejsze drogi, które nam się udało wybudować, ale tak jak powiedziałem, są również działania inwestycyjne związane z remontami szkół, jednostek powiatowych, więc na to również przeznaczaliśmy pieniądze.
Jak wygląda sytuacja w Szpitalu Powiatowym w Świdniku? Było sporo zamieszania – z jednej strony wokół dyrekcji, pewne wewnętrzne spory, zadłużenie przekraczające 30 milionów złotych – to na pewno nie służy stabilizacji, także finansowej szpitala.
Chciałbym podkreślić, iż myśmy jako nowy zarząd przejęli szpital w takim stanie i długo można by mówić o przyczynach tej zapaści finansowej, ale tak generalnie można powiedzieć, iż nasz szpital zadłużył się z tego tytułu, iż po pierwsze, niedoszacowane były te kontrakty, po drugie, myślę, iż w wielu sytuacjach te pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia wpływały z opóźnieniem, choćby i trzymiesięcznym. Co z tego, iż ja za trzy miesiące będę miał wystarczającą sumę, jak tu i teraz, w tej chwili mam zakupić leki, mam zapłacić personelowi, a nie mam pieniędzy. Natomiast niewątpliwie też jedną z przyczyn jest złe zarządzanie. Nie chcę wnikać. Jest na przykład nadmiar zatrudnienia, czy zła strukturyzacja zatrudnienia. Ja tylko powiem, żeby już się nie zagłębiać w problem, iż po tej analizie stwierdziliśmy, iż w samej tylko administracji pracuje 20 osób więcej niż w administracji w szpitalu w Łęcznej, który jest o wiele większym szpitalem.
Cała rozmowa w materiale audio:
Waldemar Jakson do ubiegłego roku, przez sześć kadencji był burmistrzem Świdnika. W ostatnich wyborach samorządowych w 2024 roku nie kandydował już na to stanowisko.
ToNie/ opr. DySzcz
Fot. Tomasz Nieśpiał
