Najważniejsze wybory dekady? Szokujące dane od PKW!

9 godzin temu

Polacy szykują się do jednych z najważniejszych wyborów ostatnich lat. Państwowa Komisja Wyborcza ujawniła dane, które pokazują skalę nadchodzącego głosowania. Miliony uprawnionych, tysiące komisji i pełna mobilizacja służb wyborczych – wszystko jest gotowe na niedzielę.

Fot. Warszawa w Pigułce

Blisko 29 milionów Polaków zagłosuje w niedzielę. PKW podała szczegółowe dane o wyborach prezydenckich

W najbliższą niedzielę Polacy wybiorą nowego prezydenta. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak ogłosił w piątek szczegóły dotyczące organizacji głosowania. Liczby robią wrażenie: uprawnionych do oddania głosu jest 28 milionów 943 tysiące 594 osoby.

W całym kraju utworzono 32 143 obwody głosowania, w tym 29 815 stałych oraz 1812 odrębnych – m.in. w szpitalach i domach pomocy społecznej. Za granicą powstało 511 komisji, a kolejne pięć działać będzie na statkach.

Liczba członków komisji wyborczych w całej Polsce przekroczyła 267 000 osób. Większość – 245 tys. – zgłosiły komitety wyborcze, pozostałe ponad 22 tysiące to osoby indywidualne. W komisjach za granicą będzie pracować ponad 5 tys. osób, a w komisjach okręgowych – 307, głównie prawników i sędziów.

W piątek do godziny 11:30 wydano 333 923 zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania. Głosować przez pełnomocnika będzie mogło 28 383 wyborców, a korespondencyjnie – 9 553 osoby.

PKW poinformowała również o strukturze kandydatów. O fotel prezydenta walczy 13 osób – w tym 15,38 proc. stanowią kobiety. Najstarszy kandydat ma 76 lat, najmłodszy 38, a średnia wieku wśród startujących to niespełna 51 lat.

Sylwester Marciniak przypomniał również, iż według Głównego Urzędu Statystycznego liczba mieszkańców Polski wynosi 35 milionów 478 tysięcy, co oznacza, iż niemal 6,5 miliona osób nie ma jeszcze prawa głosu – z powodu wieku lub utraty praw publicznych.

To ostatni komunikat PKW przed ciszą wyborczą. W niedzielę oczy całej Polski zwrócone będą na lokale wyborcze – a niedługo potem, na pierwsze sondażowe wyniki.

Idź do oryginalnego materiału