Sytuacja na polskiej scenie politycznej pozostaje niezwykle napięta, a najnowszy sondaż preferencji partyjnych, przeprowadzony przez renomowany instytut IPSOS, dolewa oliwy do ognia. Zgodnie z badaniem, Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje pozycję lidera, jednak uzyskany wynik nie pozwoliłby partii na samodzielne sformowanie rządu. To scenariusz, który do złudzenia przypomina sytuację po wyborach parlamentarnych w 2023 roku i jasno pokazuje, iż kluczem do władzy w Polsce nie jest już samo zwycięstwo, a zdolność do budowania trwałych sojuszy. Wyniki sondażu wskazują na wyraźne przetasowania i rosnącą siłę mniejszych ugrupowań, co może zwiastować jeszcze bardziej skomplikowaną układankę polityczną w perspektywie wyborów w 2027 roku. Analitycy i stratedzy partyjni mają twardy orzech do zgryzienia, a dla wyborców to sygnał, iż ostateczny kształt przyszłego rządu rozstrzygnie się w zakulisowych negocjacjach.
Kto ma największe szanse na władzę? Znamy wyniki sondażu IPSOS
Najnowsze badanie preferencji partyjnych zostało zrealizowane przez Instytut Badawczy Ipsos na zlecenie TVP Info w dniach 24–25 lipca 2024 roku. Sondaż przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych mieszkańców Polski, co gwarantuje wysoki poziom wiarygodności. Aby zapewnić jak najwierniejsze odzwierciedlenie nastrojów społecznych, zastosowano metodę mixed-mode, łączącą wywiady telefoniczne wspomagane komputerowo (CATI) oraz ankiety internetowe (CAWI), w proporcji 50/50.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dzisiaj, wyniki prezentowałyby się następująco: na czele stawki znalazłoby się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem na poziomie 28%. To daje partii Jarosława Kaczyńskiego pierwsze miejsce, jednak z przewagą zaledwie czterech punktów procentowych nad głównym rywalem. Tuż za PiS uplasowała się Koalicja Obywatelska, na którą głos oddałoby 24% ankietowanych. Niezwykle interesująco wygląda walka o trzecie miejsce, które z wyraźnym, 14-procentowym poparciem, zajmuje Konfederacja.
Zgodnie z wynikami sondażu, próg wyborczy przekroczyłyby również inne ugrupowania, co czyni scenę polityczną jeszcze bardziej rozdrobnioną. Do Sejmu weszłyby:
- Lewica – 6% poparcia
- Partia Razem – 6% poparcia
- Polska 2050 – 5% poparcia
- Konfederacja Korony Polskiej – 5% poparcia
Poniżej progu wyborczego, z wynikiem zaledwie 4%, znalazłoby się Polskie Stronnictwo Ludowe. Warto również zwrócić uwagę, iż aż 7% respondentów wciąż nie wie, na kogo oddałoby swój głos, co czyni tę grupę kluczową dla ostatecznego wyniku ewentualnych wyborów. Pozostały 1% badanych wskazał na inne, mniejsze ugrupowania.
Zwycięstwo, które nie daje władzy. Porównanie z wyborami w 2023 roku
Wyniki najnowszego sondażu IPSOS stanowią niemal lustrzane odbicie sytuacji, która miała miejsce po wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku. Wówczas Prawo i Sprawiedliwość również odniosło formalne zwycięstwo, zdobywając 35,38% głosów. Jednak ten wynik, choć najlepszy w skali kraju, okazał się niewystarczający do uzyskania większości sejmowej i samodzielnego utworzenia rządu. To gorzka lekcja dla PiS, która zdaje się powtarzać – bycie liderem sondaży nie gwarantuje realnej władzy.
Dla porównania, w 2023 roku Koalicja Obywatelska uzyskała 30,70% głosów, Trzecia Droga (koalicja PSL i Polski 2050) – 14,40%, Nowa Lewica – 8,61%, a Konfederacja – 7,16%. Mimo iż PiS wygrało, to właśnie sojusz KO, Trzeciej Drogi i Lewicy zdołał zebrać większość mandatów. Po nieudanej próbie sformowania rządu przez Mateusza Morawieckiego, który nie uzyskał wotum zaufania, misję tę przejął Donald Tusk. Jego gabinet został poparty przez większość sejmową, co dobitnie pokazało, iż w polskiej polityce kluczowa stała się zdolność koalicyjna.
Aktualny sondaż pokazuje, iż ta zasada pozostaje w mocy. PiS, z wynikiem 28%, oraz Konfederacja z 14%, choćby w sojuszu nie miałyby gwarancji większości. Z drugiej strony, suma wyników partii tworzących obecną koalicję rządzącą (KO, Lewica, Polska 2050, z wyłączeniem PSL, które jest pod progiem) również nie daje pewnej przewagi. To sygnał, iż scena polityczna jest w stanie niestabilnej równowagi, a każdy punkt procentowy ma znaczenie.
Klucz do władzy w Polsce. Dlaczego same procenty to za mało?
Aby w pełni zrozumieć, dlaczego bycie liderem sondaży nie przekłada się automatycznie na rządzenie, należy przyjrzeć się polskiej ordynacji wyborczej. W wyborach do Sejmu obowiązuje system proporcjonalny, w którym mandaty są rozdzielane między komitety wyborcze proporcjonalnie do liczby zdobytych głosów. Kluczową rolę odgrywają jednak progi wyborcze. Dla pojedynczej partii politycznej próg ten wynosi 5% w skali kraju, natomiast dla komitetów koalicyjnych jest on znacznie wyższy i wynosi 8%.
System ten promuje ugrupowania o stabilnym, ogólnopolskim poparciu i utrudnia wejście do parlamentu małym, niszowym partiom. Jednocześnie, jak pokazały ostatnie wybory, prowadzi do sytuacji, w której żadne ugrupowanie nie jest w stanie zdobyć absolutnej większości, czyli co najmniej 231 mandatów w 460-osobowym Sejmie. W takim scenariuszu konieczne staje się tworzenie koalicji rządowych, a o sukcesie decydują nie tylko procenty, ale również polityczna arytmetyka i zdolność do negocjacji.
Najnowszy sondaż IPSOS idealnie ilustruje ten mechanizm. Prawo i Sprawiedliwość, mimo prowadzenia, ma bardzo ograniczony potencjał koalicyjny. Jedynym naturalnym partnerem wydaje się Konfederacja, jednak ich połączone siły mogą nie wystarczyć. Z kolei partie obecnej koalicji rządowej, choć indywidualnie słabsze od PiS, wciąż mają szansę na utrzymanie władzy, o ile zdołają ponownie się zjednoczyć i przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców. To gra o wysoką stawkę, w której liczy się każdy mandat.
Co dalej na polskiej scenie politycznej? Te scenariusze są na stole
Choć do konstytucyjnego terminu wyborów parlamentarnych jesienią 2027 roku pozostało jeszcze sporo czasu, najnowszy sondaż wyznacza trendy, które zdominują polską politykę w najbliższych miesiącach. Po pierwsze, utrwala się pozycja Konfederacji jako trzeciej siły politycznej. Z wynikiem 14% ugrupowanie to staje się potencjalnym „kingmakerem”, czyli partią, od której zależeć może utworzenie przyszłego rządu. Zarówno PiS, jak i obecna koalicja będą musiały wypracować strategię wobec rosnącej w siłę prawicy.
Po drugie, widoczne jest rozdrobnienie po stronie liberalno-lewicowej. Osobny start Partii Razem i Polski 2050, które balansują na granicy progu wyborczego, stwarza ryzyko „zmarnowania” głosów, jeżeli któremuś z tych ugrupowań nie uda się go przekroczyć. To stawia pod znakiem zapytania przyszłość formatu, w jakim obecna koalicja mogłaby pójść do kolejnych wyborów. Jednocześnie pod progiem znalazło się PSL, co jest alarmującym sygnałem dla ludowców i całej Trzeciej Drogi.
Wreszcie, kluczowa pozostaje grupa 7% niezdecydowanych wyborców. To o ich głosy toczyć się będzie najcięższa walka. Ich ostateczna decyzja może przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron. Sondaż IPSOS jest więc cenną wskazówką, ale nie wyrocznią. Pokazuje jednak wyraźnie, iż era rządów jednopartyjnych w Polsce mogła się skończyć na dobre, a przyszłość należy do tych, którzy potrafią skutecznie budować sojusze i rozmawiać z politycznymi partnerami.
Read more:
Najnowszy sondaż partyjny jest już znany. PiS wygrywa, ale to nie wystarczy do rządzenia