"Najbardziej ambitny budżet UE w historii". Polska może zyskać najwięcej – ale Niemcy i Węgrzy zapowiadają bunt. "Nigdy tego nie poprę"
Zdjęcie: Komisarz ds. budżetu Piotr Serafin w budynku Rady Unii Europejskiej, Bruksela, 18 lipca 2025 r.
Wstępna propozycja budżetu na najbliższe lata przedstawiona przez Komisję Europejską wywołała w Warszawie duży entuzjazm. Przewiduje ona ponad 120 mld euro (523 mld zł) dla Polski w ramach tzw. planów krajowych i regionalnych, co czyni ją ich największym beneficjentem. Nie we wszystkich stolicach nastroje są jednak tak optymistyczne. Rzecznik kanclerza Niemiec stwierdził, iż Berlin "nie będzie w stanie zaakceptować" planu w obecnym kształcie. Jeszcze ostrzej zareagował premier Węgier. "Aż 25 proc. środków trafi bezpośrednio do Kijowa, a kolejne 10 proc. zostanie przeznaczone na spłatę starych długów. Co zostanie? Mniej niż kiedykolwiek" — napisał w serwisie X.