Nagranie z SMS-ami Gaetza do matki ujawnia dyskusję o działaniach Trumpa

1 tydzień temu

W wiadomościach tekstowych matka Matta Gaetza wyraźnie ostrzegała go, by powstrzymał się od krytykowania Donalda Trumpa oraz jego decyzji w sprawach bezpieczeństwa narodowego. Przekonywała, iż zwolennicy ruchu MAGA (Make America Great Again) mogą się od niego odwrócić, co mogłoby zaszkodzić jego dalszej karierze politycznej. Zwróciła też uwagę, iż jego dni w Kongresie są policzone, więc tym bardziej powinien dbać o swój medialny wizerunek. Gaetz odpowiedział, iż nie krytykuje Trumpa, ale stara się go wspierać i prowadzić jako doradca.

Matka Gaetza przypomniała mu, iż Trump zawsze był wobec niego lojalny. On nienawidzi zdrady. Bądź mądry, nie uparty – dodała.

Gaetz odpisał: Próbuję nim kierować, a nie krytykować. Nigdy nie miałem większej swobody w dzieleniu się swoimi poglądami i będę to robić nadal. Myślę o ludziach, którzy kibicowali wojnie w Iraku, ponieważ lubili Busha. Ci ludzie mają krew na rękach.

W wymianie wiadomości pojawił się również temat zaangażowania Stanów Zjednoczonych w konflikt między Izraelem a Iranem. Matt Gaetz w ironicznym tonie odniósł się do zagrożenia nuklearnego ze strony Iranu, twierdząc, iż od 1992 roku kraj ten ciągle jest o trzy miesiące od zdobycia bomby atomowej.

Prywatny sukces

W trakcie rozmowy Matt Gaetz poruszył też kwestie osobiste, dzieląc się z matką szczegółami swojego życia. Przyznał, iż jest szczęśliwie żonaty, spodziewa się dziecka, posiada dwa apartamenty typu penthouse oraz utrzymuje równowagę między aktywami a długiem w nieruchomościach. Dodał także, iż na koncie bankowym ma około pół miliona dolarów gotówki.

Chyba będę to robił aż do śmierci – podsumował.

Reakcja Gaetza

Matt Gaetz z humorem odniósł się do wycieku nagrania z jego wiadomościami do matki. Zasugerował, iż cała sytuacja powinna przypomnieć ludziom o konieczności częstszych telefonów do mam, a także zasugerował, by rozważyć założenie przyciemnianej folii ochronnej na ekran telefonu, aby uniknąć podobnych incydentów. Polityk wyjaśnił, iż ktoś, kto siedział za nim w samolocie, nagrał go bez jego zgody.

Najwidoczniej ktoś siedzący za mną w samolocie nagrał mnie bez mojej wiedzy. Złapał mnie, gdy pisałem SMS-y do matki, opowiadając jej o bieżących wydarzeniach, finansach rodzinnych i pracując na laptopie. Niech to będzie przestroga dla wszystkich, abyśmy ZADZWONILI DO SWOICH MAM! (i może założyli folię ochronną na ekran) – napisał.

Idź do oryginalnego materiału