Nadchodzą podwyżki rachunków za prąd. Głos z rządu: 30 proc. „w najgorszym wypadku”

news.5v.pl 1 tydzień temu

Dlaczego to jest ważne

Szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska poinformowała, iż od lipca 2024 r. prąd będzie kosztował 500 zł za MWh i jest to cena maksymalna. — My trochę wypośrodkowaliśmy tę cenę. Mieliśmy dotychczas dwie ceny — cenę 412 zł, to była cena limitowana i 693 złote, nielimitowana. Ponieważ w portfelu obywateli najbardziej „waży” ciepło — mówiła na antenie RMF FM.

— Ta cena spada z 693 na 500 zł. Dla tych, którzy korzystali z ceny najniższej, na dziś cena energii wzrośnie o ok. 90 gr na kWh. Procentowo to jest kilkanaście procent — stwierdziła szefowa resortu klimatu i środowiska, dodając, iż resort wciąż szuka rozwiązań kosztów dystrybucji.

Miało być 30 zł, będzie 30 proc.? Szefowa MKiŚ o skali podwyżek

Gdy prowadzący zwrócił uwagę, iż z analizy ekspertów wynika, iż podwyżki mogą sięgnąć rzędu choćby 30 proc., Hennig-Kloska oceniła, iż jest to „najgorszy możliwy przypadek”. — Szukamy, co zrobić, żeby ten poziom obniżyć, bo dużo zależy od decyzji URE, od decyzji Ministerstwa Aktywów Państwowych i podległych mu spółek. Tu mamy też jeszcze wiele do zrobienia — mówiła.

Internauci gwałtownie skonfrontowali szefową resortu i przypomnieli, iż jeszcze w marcu na antenie TVP Info zapewniała, iż „chciałaby, by po 1 lipca miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł”.

Czytaj więcej:

Idź do oryginalnego materiału