Nadal nie ujawniono wszystkich ofiar pisowskich włamań systemem Pegasus

16 godzin temu

Afera Pegasusa to nie incydent. To państwowy zamach na prywatność, demokrację i fundamenty wolności obywatelskich. W Polsce, rządzonej przez lata przez Prawo i Sprawiedliwość, system Pegasus był wykorzystywany nie do walki z terroryzmem, jak zapewniają producenci tego narzędzia, ale do brutalnej inwigilacji opozycji, adwokatów, dziennikarzy, związkowców i każdego, kto mógł zagrozić władzy.

Do dziś nie poznaliśmy wszystkich ofiar pisowskich włamań. Lista znanych przypadków – senator Krzysztof Brejza, prokurator Ewa Wrzosek, mecenas Roman Giertych, działacze obywatelscy – to tylko wierzchołek góry lodowej. Komisja śledcza ustaliła, iż dostęp do Pegasusa miało grono zaufanych funkcjonariuszy CBA i ludzi bezpośrednio podległych Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi – skazanym za nadużycie władzy w innej sprawie. Czy naprawdę ktoś wierzy, iż używano Pegasusa w sposób selektywny i legalny? Włamywano się na telefony dziennikarzy, biznesmenów, zwykłych ludzi a choćby dzieci osób, którym PiS chciał zaszkodzić.

Pegasus w Polsce był narzędziem represji politycznej, cyfrową pałką, którą tłuczono po głowie każdego, kto nie zgadzał się z narracją partii rządzącej. Dane wyciągane z przejętych telefonów służyły do niszczenia przeciwników, planowania kampanii wyborczych, a choćby do przygotowywania „przecieków” do zaprzyjaźnionych mediów. Za włamania te odpowiada Jarosław Kaczyński. Bandyta, przestępca polityczny – człowiek, który powinien już dawno siedzieć.

Najgorsze jest to, iż wciąż nie opublikowano pełnej listy poszkodowanych. Wciąż nie wiemy, kto został podsłuchany, jakie dane przejęto, gdzie trafiły i kto je analizował. Wciąż nie rozliczono wszystkich odpowiedzialnych – od operatorów Pegasusa po zleceniodawców z politycznego szczytu. Państwo prawa, jeżeli mamy do niego wrócić, musi te sprawy wyjaśnić do końca. Wiemy jednak kto stoi za blokowaniem prób publikacji tej listy – są to skorumpowani ludzie służb. Znamy ich motywy i wiemy czego się boją. Politykom mówią, iż to dla bezpieczeństwa państwa.

Informacja dla rządu – brak przejrzystości to dziś forma współudziału. Im dłużej czekamy na ujawnienie prawdy, tym bardziej legitymizujemy działania pisowskiego aparatu represji. Pegasus był bronią skierowaną przeciwko własnym obywatelom.

Idź do oryginalnego materiału