W mediach społecznościowych Filip S. zamieszczał zdjęcia z byłym prezydentem, byłym premierem czy arcybiskupem. Miał twierdzić, iż zostanie ambasadorem w Afryce. Według śledczych oszukał kilkanaście osób, od których pożyczył ponad cztery miliony złotych, między innymi na zakup pomarańczy. W piątek przed sądem wygłoszone mają zostać mowy końcowe w sprawie "fałszywego ambasadora".