""Na skraju otchłani" - nie ma wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku?"

grazynarebeca.blogspot.com 1 rok temu

AUTOR: TYLER DURDEN

SOBOTA, 12 SIE 2023 - 04:00 AM

Autor: Raul Ilargi Meijer za pośrednictwem bloga The Automatic Earth,

W styczniu 2023 r. specjalny prokurator USA Jack Smith złożył wniosek o wezwanie do sądu na Twitterze, a konkretnie w odniesieniu do wszystkich wypowiedzi Donalda Trumpa na przestrzeni lat, w tym tych, których być może nigdy nie opublikował. Uwaga: wezwanie sądowe pojawiło się długo po tym, jak Trump opuścił Twittera. I nie, to nie było X wtedy, a więc nie jest teraz. Napisał go, gdy był to Twitter. Ważny. Trump opuścił Twittera (został anulowany) 8 stycznia 2021 r., Elon Musk kupił go 27 października 2022 r. i zmienił nazwę na "X" pod koniec lipca 2023 r. Po prostu ustawiamy nasze konie i psy w szeregu.

Specjalny prokurator Jack Smith otrzymał wezwanie do sądu na Twitterze / Trumpie z dodatkowym warunkiem, iż musi to być całkowicie tajne, choćby Twitter lub Trump nie mogli wiedzieć.

Sędzia Sądu Okręgowego USA Beryll Howell dał Smithowi to, czego chciał, zgadzając się, iż gdyby znana była wieloletnia przeszłość Trumpa na Twitterze, stałby się on zagrożeniem dla ucieczki.

Ale zarówno Smith, jak i Howell wiedzieli, iż to absolutny nonsens.

Twitter jest nie tylko ostatnim miejscem, do którego się zwracasz, gdy masz nikczemne sekrety do ukrycia (wręcz przeciwnie!), Ale człowiek kandyduje na prezydenta, na miłość boską!

A z powodu jakichś 5-letnich tweetów, które spakowałby w rodzinę i zniknął w podziemnym bungalowie na Vanatua, o którym nigdy więcej nie słychać?

Określiłbym to jako moment, w którym niemożliwe stało się przeprowadzenie wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku.

Mieliśmy już około 8 lat tego cyrku przeciwko Trumpowi, non-stop, Hillary, Pelosi, Adam Schiff i Robert Mueller, yada yada yada, ale nie sądzę, iż osiągnęliśmy punkt, w którym wybory równie dobrze mogłyby zostać anulowane.

Teraz jednak już tam jesteśmy. I to jest WIELKA kwestia.

Pozwoliliśmy mu zajść o wiele za daleko. Jesteśmy na terytorium slapsticku.

Pomyśl o tym jak o meczu bokserskim.

W jednym rogu mamy byłego mistrza/prezydenta, ubranego w lekko poszerzone czerwone pnie.

W wieku 77 lat wygląda na nieco posiniaczonego i poobijanego, ale nie wygląda jeszcze na poobijanego.

Zauważalne jest jednak to, iż jego narożnik jest pusty, z wyjątkiem Melanii czyszczącej czoło, choćby jego własna partia nie jest tam, aby go wspierać. Stoi za nim około 90 milionów Amerykanów, ale są w domu.

W drugim rogu obrońca tytułu, w niebieskich pniach, ważący około 25 funtów i spadający, wygląda na nieco zagubionego.

Ale za nim w swoim kącie stoją tysiące agentów: cała jego partia, a także CIA, NSA, FBI i DOJ. I wszystkie gazety, kanały telewizyjne i media społecznościowe w kraju. I wszyscy sędziowie i prokuratorzy, DA i GA, to prawdziwa miłość.

Facet w niebieskich kufrach mógł być martwy mózg, a mimo to wygrałby.

Chciałbym być rysownikiem i móc uchwycić cały obraz w jednej klatce.

Widzę to przed oczami, ale nie mogę go narysować.

Tam, gdzie analogia bokserska błądzi, jest to, iż w tym przypadku niebieska strona może nękać czerwoną stronę przed, w trakcie i po (przygotowaniach) do walki oraz podczas samej walki.

Nie możesz mieć wolnej i uczciwej walki i równych szans, jeżeli niektórzy "niebiescy agenci" mogą założyć kajdany na kostki i nadgarstki czerwonego kandydata, a choćby zamknąć go, gdy przygotowuje się do dzwonka. jeżeli system pozwala mu kandydować, musi również pozwolić mu przygotować się do swojej kandydatury, w taki sam sposób, jak jego przeciwnik. Tak się nie dzieje.

Specjalny prokurator USA Jack Smith ogłosił, iż USA planują ciągnąć Trumpa przed sąd po sądzie od 2 stycznia 2024 r.

Co najmniej 3 główne akty oskarżenia (będzie ich kilkanaście), prawdopodobnie znacznie więcej, a przy moim ostatnim liczeniu 82 zarzuty (nie da się nadążyć).

Smith może następnie wybrać dowolny z tych zarzutów, aby umieścić Trumpa w areszcie, kiedy tylko ma na to ochotę.

Prawie wszyscy sędziowie są "niebiescy", podobnie jak ławy przysięgłych: Nowy Jork i DC. I to w czasie, gdy powinien prowadzić kampanię!

A także: Trump rzekomo wydał już 40 milionów dolarów na koszty prawne. Ale co, jeżeli Trump nie ma 40 milionów dolarów? Można argumentować, iż 40 milionów dolarów powinno zostać wydane na jego kampanię.

Spójrzcie na Imrana Khana, chłopaków, który właśnie został skazany na 3 lata więzienia w Pakistanie na podstawie amerykańskich dyrektyw. Podobnie jak Trump, jest najpopularniejszym kandydatem politycznym w swoim kraju, a oni go kupili na sprzedaż naszyjników, gdy był premierem.

To też jest przyszłość Trumpa.

I stąd koniec amerykańskiej demokracji.

Nie ma szans. A jeżeli nie, system nie, a ty nie. Jesteś w porządku, o ile zgadzasz się z butem depczącym po szyi, a może choćby ci się to podoba.

Ale jeżeli tego nie zrobisz, Jack Smith i jemu podobni – a także Obama, Hillary, Adam Schiff, Pelosi, cała banda – przyjdą z zarzutami i aktami oskarżenia skierowanymi przeciwko tobie.

Jesteś na skraju przepaści.

Jeśli chcesz zaryzykować z tym, co możesz tam znaleźć, w porządku. Ale zawsze wiedz, iż masz wybór.

I iż jeżeli jakimś cudem uda im się zorganizować wybory prezydenckie w listopadzie 2024 r. w obecnym stanie, będzie to fałszywe od A do Z.

Rozwijajcie parę, ludzie, wyhodujcie kręgosłup. Będziesz ich potrzebować.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Idź do oryginalnego materiału