– O ponad 30 procent w ciągu ostatnich 22 lat zmniejszyła się liczba ludności w Piszczacu – tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Duży spadek liczby ludności w województwie lubelskim odnotowano też w Tyszowcach, Dęblinie i Łęcznej.
Jak żyje się w miastach, które się wyludniają? Sprawdzała to reporterka Radia Lublin Małgorzata Tymicka.
Społeczeństwo jest stare
Jak na przedstawione dane statystyczne patrzą mieszkańcy Piszczaca?
– Myślę, iż dzieci się tu nie rodzi zbyt wiele, bo nie widać kobiet w ciąży i małych dzieciaczków też nie za dużo lata. Społeczeństwo jest stare. Myślę, iż po prostu u nas nie ma pracy. Nie ma rozwijających się zakładów i wszyscy jadą za pracą. Bardzo dużo moich znajomych wyprowadziło się do Warszawy. Moja córka też wyjechała pod granicę niemiecką. Tutaj nie ma żadnych perspektyw. Dużo osób umarło. Na naszej ulicy co drugi dom jest pusty. Prowadzę sklep w Piszczacu i tak sobie dorabiam do emerytury. Ruch w sklepie jest sporadyczny. Nie ma żadnego lokalu, żeby posiedzieć, czy zjeść, czy choćby posiedzieć i kawę wypić, jak ktoś przyjedzie. I każdy zdziwiony, iż jak to Piszczac jest miastem, a nie ma choćby gdzie kawy ani herbaty wypić – opowiadają mieszkanki Piszczaca.
Choć nie wszyscy patrzą na tę sprawę pesymistycznie i dziwią ich informacje o wyludnianiu się Piszczaca: – My się bardzo przyczyniamy do wzrostu ludności, bo mamy po czworo dzieci. Dużo ludzi się tutaj przeprowadza i buduje mieszkanie. Tam jest nowe osiedle. To dobre miejsce do mieszkania, tu jest wszystko.
Spadek jest istotny
– Spadek jest oczywiście dosyć istotny, bo o ponad 900 osób – analizuje dane zastępca burmistrza Piszczaca, Bogusław Korzeniewski. – Ale największe spadki, jeżeli chodzi o liczbę ludności, w Piszczacu nastąpiły kilka lat po wejściu do Unii Europejskiej. Wtedy ubytek ludności w poszczególnych latach wynosił 100 osób, a choćby i więcej. Natomiast jak przeanalizujemy ostatnie 5 lat, czyli 2020-2024, to ten ubytek ludności średnio wynosi około 20 osób. Za te lata ubyło nam 90 osób. Tutaj głównym źródłem jest niski przyrost naturalny. Bo jeżeli popatrzymy na bilans migracji – czyli wyjazdów i przyjazdów do Piszczaca – to za ostatni rok on jest choćby dodatni, czyli ludność nie odpływa z miasta ze względu na warunki materialne. Główny ubytek jest związany z niską dzietnością, z przyrostem naturalnym. Dla przykładu w 2024 roku w Piszczacu urodziło się zaledwie 8 dzieci, z drugiej strony w 2024 zmarło 27 osób, czyli mamy średnio ubytek 20 osób – tłumaczy zastępca burmistrza Piszczaca.
To trend ogólnopolski
– Spadek liczby ludności w wielu miejscowościach w Polsce to trend ogólnopolski. Są głównie dwa czynniki, które mają na to wpływ – mówi dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie, doktor Krzysztof Markowski. – Pierwszym z nich jest ujemne saldo migracji. To znaczy, iż więcej osób wyjeżdża z danej gminy, powiatu i z województwa, niż do nich przyjeżdża. Drugim takim czynnikiem jest ujemny przyrost naturalny.
W przypadku miast pozostało inny czynnik, który ma wpływ na ubytek liczby ludności: – Suburbanizacja, to znaczy, mieszkańcy z miasta, na przykład Lublina, wyprowadzają się do gmin ościennych – dodaje dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie.
Analizując dane statystyczne, trzeba też powiedzieć o dobrych informacjach. W powiecie lubelskim liczba ludności w ostatnich latach się zwiększyła. Zaś patrząc na sam Piszczac, trzeba mieć na uwadze, iż miejscowość ma status miasta od niespełna dwóch lat.
Dodajmy, iż w ciągu ostatnich 25 lat liczba ludności w Polsce spadła o ponad 200 tys. Wzrost liczby ludności odnotowano za to w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Trójmieście.
MaT / opr. AKos
Fot. Grzegorz W. Tężycki, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

3 godzin temu










![[FOTO] Sławosz Uznański-Wiśniewski: Moja babcia mieszka w Kielcach](https://www.emkielce.pl/media/k2/items/cache/67b67a99eb0cb6cc2bc7205f2ea74e8b_XL.jpg)

