W niedzielnym głosowaniu Rafała Trzaskowskiego poparło 31,36 proc. wyborców (6 147 797 głosów). Na Karola Nawrockiego zagłosowało 29,54 proc. Polaków (5 790 804). Pozostali kandydaci, którzy nie weszli do II tury, to m.in. Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun (łącznie ponad 4,14 mln głosów), Szymon Hołownia (blisko 1 mln) oraz Adrian Zandberg i Magdalena Biejat (razem na lewicowych kandydatów zagłosowało niemal 1,8 mln osób). W oczywisty sposób Trzaskowski i Nawrocki przez najbliższe dwa tygodnie będą chcieli przekonywać do siebie wyborców tych polityków, którzy odpadli w I turze, lub zdemobilizować nieprzyjazny elektorat.
REKLAMA
W ostatnich dniach koalicjanci oraz członkowie KO kierują wobec prezydenta Warszawy różne rady dotyczące strategii na najbliższe dni. Czasami są one wręcz skrajnie różne. "Rafał Trzaskowski bez zbędnej zwłoki powinien skierować swój przekaz do elektoratu konserwatywnego" - stwierdził na portalu X wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). Innego zdania jest natomiast ministra ds. równości Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy, która przekonywała, iż "mówienie językiem prawicy wzmacnia prawicę" i "to przepis na katastrofę wyborczą".
Jeszcze inne rady prezentował poseł Polski 2050 Ryszard Petru. Ocenił, iż Trzaskowski, chcąc "przejąć przedsiębiorczą część elektoratu" Mentzena, powinien wyjść z propozycją m.in. obniżenia składki zdrowotnej, uproszczenia podatków i wsparcia dla małych, innowacyjnych firm.
Zobacz wideo Nawrocki faworytem drugiej tury? Trzaskowskiego uratują kobiety?
Wybory prezydenckie 2025. Ekspert o kampanii negatywnej
- Rafał Trzaskowski jest stosunkowo mało wiarygodny dla elektoratu konserwatywnego, prawicowego, musi się z tym pogodzić. To, co może robić, to sugerowanie, oczywiście nie wprost, żeby wyborcy np. Mentzena nie głosowali na Nawrockiego, bo sam lider Konfederacji krytykował przecież kandydata PiS przed I turą. Zasada jest taka, iż o ile nie możesz kogoś przekonać do siebie, to przynajmniej przekonaj go, żeby nie głosował na twojego konkurenta - mówi w rozmowie z Gazeta.pl dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego, autor kilkunastu książek.
- Demobilizację robi się właśnie przez kampanię negatywną. Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego może rzeczywiście zniechęcić część wyborców prawicowych, ale czy to dobra strategia na II turę? Moim zdaniem nie, bo to już trochę odgrzewany kotlet - ocenia.
Jednocześnie, zdaniem naszego rozmówcy, to oczywiście nie oznacza, iż Trzaskowski nie powinien przedstawiać tym wyborcom jakichś propozycji. - Podam przykład: w Polsce są trzy miliony użytkowników kryptowalut, ten temat bardzo grzeje młodych wyborców, głównie zwolenników Mentzena. jeżeli o korzystnych zmianach w prawie zacznie mówić Trzaskowski, a nie Nawrocki, to część z tych osób może przekierować swoją uwagę na kandydata KO. Trzaskowski musi więc szukać tematów trochę niezagospodarowanych - mówi dr Sergiusz Trzeciak.
Wybory prezydenckie. "Trzaskowski musi robić ukłony w kierunku różnych grup"
jeżeli chodzi o wyborców innych kandydatów, np. Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat, w ocenie dr. Sergiusza Trzeciaka Trzaskowski "musi robić ukłony w kierunku różnych grup". - Niekoniecznie chodzi o podział stricte polityczny, ale też geograficzny, demograficzny, czyli np. coś dla kobiet, coś dla osób młodych, coś dla starszych, coś dla osób z dużych miast, z mniejszych miejscowości. Kampania powinna być wielowektorowa. Każda z tych grup, choćby jeżeli liczy kilkaset tysięcy osób, może odwrócić bieg tych wyborów - wskazuje.
Dr Sergiusz Trzeciak zwrócił też szczególną uwagę na najmłodszą grupę wyborców w wieku 18-29 lat. - Ten elektorat przepłynął z jednej strony do Sławomira Mentzena, z drugiej strony do Adriana Zandberga. jeżeli chodzi o elektorat Mentzena, to część zagłosuje na Nawrockiego, niewielka część na Trzaskowskiego, a część nie pójdzie na wybory wcale. W o wiele większym zasięgu kandydata KO są wyborcy Adriana Zandberga. Wniosek jest taki, iż trzeba stworzyć dla tych młodych wyborców jakąś ofertę. Po drugie, trzeba nasilić komunikację kanałami w internecie, z których korzystają, co było w tej kampanii silną stroną Sławomira Mentzena - zaznaczył.
Zdaniem eksperta ds. marketingu politycznego Trzaskowski musiałby się też postarać, by zmobilizować ponownie tych, którzy poszli do wyborów 18 maja. - Wszystko wskazuje na to, iż różnica między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim będzie niewielka, stąd ta mobilizacja będzie kluczowa. Innym ważnym elementem jest też jakiś nowy pomysł na II turę, poza kampanią negatywną dotyczącą Karola Nawrockiego. To musiałoby być coś, co narzuciłoby narrację i sprawiłoby, iż Trzaskowski byłby w ofensywie, a nie defensywie. Nie tylko negatywny, ale przede wszystkim pozytywny przekaz - podsumowuje nasz rozmówca.