Teraz gdy ostatni huragan porwał mi perukę by jak bocian umościć
gniazdo w dalekim kraju nad pomianicą a w gębie sztuczne
szufladki trzymają się już tylko nadzieją i zmysł
węchu rejestruje wokół samo szambo
tak sobie myślę też z nadzieją
na zrozumienie
niekiedy
nie wiem tego dokładnie i nigdy się nie dowiem może
to być zresztą kolejna teoria spiskowa o
Jedynym
?
że gdyby nie niedziela i perspektywa na horyzoncie
długiego jak wieczność weekendu to kazałby
wydłubać w kamieniu
jedenaste
Nie zasłaniaj
mnie.
tak sobie życie niczym dziurę w
skarpecie tymczasem
ceruję
Perthowisko na jesień 2024.