- Chyba mają straszny bałagan w Kancelarii Prezydenta. Zajmują się politykierstwem - w ten sposób szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zareagował na słowa Karola Nawrockiego o braku oficjalnej informacji na temat przekazania MIG-ów Ukrainie. - Sprawa ta była dwukrotnie omawiana na komitecie bezpieczeństwa z przedstawicielem prezydenta - zaznaczył polityk. Jak dodał, na kłamstwa nie można się godzić.
"Na kłamstwa nie można się godzić". Szef MON o działaniach Kancelarii Prezydenta

- Wiecie dobrze, znacie mnie nie od dziś, o moim charakterze, szukania porozumienia, współpracy w zakresie bezpieczeństwa. To musi być i jest wyjęte spoza sporu politycznego, ale na kłamstwa, jeszcze wielokrotnie powtarzane, nie można się godzić - powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odnosząc się do komunikacyjnych zgrzytów na linii rząd - prezydent ws. przekazania Ukrainie myśliwców MIG-29.
Karol Nawrocki przekazał, iż nie trafiła do niego oficjalna informacja na ten temat, co - jak zaznaczył - jeszcze w czwartek potwierdził w BBN.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, iż sprawa myśliwców była kilkukrotnie omawiana podczas kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, ale również już podczas kadencji Karola Nawrockiego w czasie Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego, który obraduje co wtorek. Zaznaczył, iż w takich posiedzeniach uczestniczy przedstawiciel prezydenta - zastępca szefa BBN gen. Mirosław Bryś.
"Są granice wprowadzania w błąd". Szef MON uderza w Kancelarię Prezydenta
Jak relacjonował szef MON, sprawa MiG-ów za prezydentury Nawrockiego omawiana była na komitecie dwukrotnie: 16 września i 4 listopada, na co – jak zaznaczył – istnieją protokoły.
- Po tych komitetach nie miałem żadnych zapytań ze strony Kancelarii Prezydenta, samego pana prezydenta w tej sprawie, żeby rozwijać tę informację - zauważył.
ZOBACZ: Rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce. Kreml: Tyrania prawna
- Chyba mają tam straszny bałagan w kancelarii. Zajmują się politykierstwem, a nie informowaniem prezydenta - ocenił Kosiniak-Kamysz. - To powinno skłonić pana prezydenta do kroków - ocenił wicepremier.
- My oczekujemy poważnego podejścia do sprawy, a nie robienia sobie z bezpieczeństwa państwa polskiego jakichś wycieczek politycznych, tylko podejścia bardzo odpowiedzialnego - podkreślił. Kosiniak-Kamysz wyraził też gotowość do spotkania z prezydentem w tej sprawie. Jak dodał, nie ma jeszcze mowy o transferze samolotów i donacji - w tej chwili trwa dyskusja o tym, jak to zorganizować, a jest to proces wieloetapowy.
WIDEO: "Są granice wprowadzania w błąd". Szef MON uderza w Kancelarię Prezydenta

Przekazanie MIG-ów Ukrainie. Wiceszef MON: Nawrocki próbuje wywołać polsko-polską wojnę
Do sprawy odniósł się na platformie X również wiceszef MON Cezary Tomczyk. "Prezydent Nawrocki, mijając się z prawdą w sprawie informowania go o możliwości przekazania MiG-29, po raz kolejny próbuje wywołać polsko-polską wojnę. Fakty są proste: Biuro Bezpieczeństwa Narodowego było szczegółowo informowane o takiej możliwości na posiedzeniach Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Rady Ministrów. I to więcej niż raz" - napisał wiceszef MON.
Tomczyk zaznaczył też, iż w tego typu sprawach decyzje podejmuje Rada Ministrów. "Prezydent w ogóle nie musiałby być informowany — ale nasze standardy są inne. Chcemy, by Prezydent RP znał pełny obraz sytuacji" - stwierdził.
"Mamy więc dwie możliwości: 1. współpracownicy Prezydenta są nieudacznikami i nie przekazują mu najważniejszych spraw państwa, albo 2) współpracownicy Prezydenta kłamią i ukrywają przed Prezydentem informacje, które od dawna posiadają. Obie wersje są fatalne" - ocenił wiceszef MON.
ZOBACZ: "Jest bardzo źle". Generał o obronie powietrznej Polski
Jak dodał, "w interesie Polski byłoby, aby nieprawdziwe twierdzenia nie padały z ust Prezydenta RP na konferencjach prasowych". "Te słowa obserwują uważnie nasi sojusznicy i nasi wrogowie. Wniosek jest jeden: takie wypowiedzi godzą w powagę polskiego państwa" - dodał wiceminister obrony.
Przekazanie pozostałych MiGów-29 Ukrainie (Polska przekazała już połowę floty tych samolotów - 14 maszyn - w 2023 roku) będzie równoznaczne z wycofaniem tego typu sprzętu z Sił Powietrznych, a zarazem wycofanie ostatnich poradzieckich samolotów bojowych z Polski.
W przyszłym roku mają zacząć się dostawy do Polski nowych myśliwców F-35 z USA. Maszyny tego typu nie trafią jednak do Malborka - specjalistyczna infrastruktura potrzebna do ich obsługi powstaje bowiem w zachodniopomorskim Świdwinie oraz w łódzkim Łasku. Łącznie zamówione są 32 F-35.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


15 godzin temu














