Na biurko Trumpa wrócił słynny przycisk. "Wszyscy robią się nerwowi, gdy go naciskam"

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Carlos Barria


Po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa na biurko Gabinetu Owalnego wrócił słynny czerwony przycisk. Choć Trump sam żartował, iż gdy go naciska, robi się nerwowo, urządzenie ma całkowicie niewinne zastosowanie.
Zmiany w Ameryce: Nowy prezydent USA Donald Trump nie czekał długo na podjęcie pierwszych decyzji. Już kilka godzin po zaprzysiężeniu podpisał kilkanaście rozporządzeń wykonawczych, które dotyczyły fundamentalnych kwestii ochrony granic, polityki migracyjnej, energetyki i handlu. Zmiany dotknęły również kwestii bardziej prozaicznych - w tym wystroju Białego Domu.


REKLAMA


Mylący przycisk: "The Wall Street Journal" informuje między innymi, iż wraz z Donaldem Trumpem do Gabinetu Owalnego wrócił słynny czerwony przycisk w drewnianym pudełku, który towarzyszył mu przez całą poprzednią kadencję. - Wszyscy robią się trochę nerwowi, gdy go naciskam - żartował jeszcze w 2017 roku. Narzędzie nie jest bowiem przyciskiem nuklearnym, a służy po prostu do zamawiania ulubionego napoju prezydenta USA - dietetycznej coli.


Zobacz wideo Mark Zuckerberg zapowiada poważne zmiany na facebooku. To ukłon w stronę Trumpa


Nowy wystrój: Powrót czerwonego przycisku to niejedyna zmiana w Gabinecie Owalnym. Prezydent Trump umieścił w nim między innymi nowy portret prezydenta Andrew Jacksona, a obok kominka ustawił popiersie Winstona Churchilla, premiera Wielkiej Brytanii. Wróciły również flagi Sił Zbrojnych USA, które usunięto w czasie kadencji Joe Bidena. Niektóre elementy wystroju pozostały jednak bez zmian. Trump zostawił w Gabinecie Owalnym portret Benjamina Franklina powieszony przez swojego poprzednika. Na swoim miejscu przez cały czas stoi również popiersie Martina Luthera Kinga.
Przeczytaj również: "Davos. Radosław Sikorski ostrzega Donalda Trumpa. 'To jest już inny Putin'".
Źródła: The Wall Street Journal, Financial Times
Idź do oryginalnego materiału