Radosław Fogiel odleciał do innej galaktyki! Poseł PiS zaatakował Donalda Tuska, bo nie zrozumiał prostej metafory, którą posłużył się premier. Kolejny Janusz Kowalski nam się objawił! Znów narobił sobie wstydu Radosław Fogiel to typowy reprezentant PiS. W skład jego nieformalnych obowiązków, jako członka partii Jarosława Kaczyńskiego, wchodzi oczywiście regularne atakowanie Donalda Tuska. Bez względu na to czy ma to sens, czy nie. Wyraźnie widać, iż działaczom z Nowogrodzkiej kończą się pomysły, o co by się tym razem przyczepić do premiera, ale poseł z okręgu radomskiego wpadł na genialny plan. Jak można przeczytać w jego bio na X, jest wielkim fanem Star Wars, stąd pewnie tak odjechany pomysł z odległej galaktyki. Fogiel zarzucił szefowi rządu posługiwanie się drastycznymi określeniami, rodem „ludobójstwa w Rwandzie”. Uwaga, trzymajcie się mocno, bo to, co wzbudziło u niespełnionego rycerza Jedi bardzo złe skojarzenia, może zaskoczyć choćby największych przeciwników PiS. Polityka oburzył wpis Tuska, w którym ten poruszył temat „gąszczu absurdalnych przepisów”, których problem należy rozwiązać. Tusk na końcu zdania zamieścił sformułowanie „maczety w ruch”, co choćby dla ucznia siódmej klasy szkoły podstawowej nie byłoby trudne do zinterpretowania jako metafora. Co to jest za ekipa. Najpierw „apolityczna” prokurator za wzór stawia ubecję, walczącą z „leśnymi bandami”, a